Według analityków, pierwszy wskaźnik mógł spowolnić w porównaniu z sierpniem - może wynieść około 3,5-3,7 procent.
Łukasz Bugaj z Domu Maklerskiego BOŚ ocenia, że będzie to powrót do tegorocznego średniego wzrostu produkcji przemysłowej.
Analityk ocenia, że w ostatnim czasie wzrost gospodarczy w Polsce podtrzymywany jest przez konsumpcję prywatną, co według niego będzie widoczne w danych o sprzedaży detalicznej. Wskaźnik ten, liczony rok do roku, powinien wzrosnąć o ponad 5 procent.
Według głównego ekonomisty banku Millennium, Grzegorza Maliszewskiego dane za wrzesień będą słabsze niż w poprzednim miesiącu. Według niego wpłynie na to efekt kalendarzowy, czyli mniejsza liczba dni roboczych we wrześniu w porównaniu z poprzednim rokiem. Ekspert ocenia, że po eliminacji efektów kalendarzowych i sezonowych można oczekiwać stabilnego wzrostu tych wskaźników.
Dane GUS poznamy o godz. 14.