Sprzedaż detaliczna w Polsce bardzo mocno wyhamowała. Według piątkowego raportu GUS we wrześniu była o 5,6 proc. wyższa niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku wobec 9 proc. odnotowanych w sierpniu. Wymowa wyników jest tym gorsza, że nawet najbardziej pesymistyczne prognozy ekonomistów nie zakładały takiego scenariusza.
"Zamiast realnego wzrostu o 6,2 proc., jak zakładał rynek, zobaczyliśmy 3,6 proc. To wynik niższy od najniższej prognozy na rynku. Nasza prognoza wynosiła 6,5 proc." - przyznają ekonomiści Banku Santander. Podkreślają, że jeśli pominie się kwiecień, zaburzony efektem Wielkanocy, jest to najsłabszy odczyt od października 2016 roku.
"Tak jak w innych krajach europejskich we wrześniu wystąpiło załamanie w sprzedaży samochodów - realnie o 4,3 proc., po wzrostach o 11 i 16,7 proc. w poprzednich miesiącach. Było to związane z wejściem nowej normy spalinowej" - wskazują ekonomiści.
Ale słabość wrześniowego odczytu nie ograniczyła się do tego składnika.
"Zgodnie z naszymi oczekiwaniami na dane negatywnie przełożyły się wyniki sprzedaży odzieży i obuwia. Wyjątkowo dobra pogoda we wrześniu nie skłaniała do zakupów produktów z kolekcji zimowych, co kolidowało z bardzo wysoką sprzedażą w tej kategorii rok temu" - tłumaczą eksperci PKO BP.
Dodają, że wyhamowanie tendencji wzrostowych widać w większości kategorii sprzedażowych. Choć przyznają, że wysoka baza może zawyżać skalę spowolnienia sprzedaży we wrześniu, najnowsze dane potwierdzają, że siła popytu konsumpcyjnego stopniowo słabnie.
"Sądzimy, że wyższe ceny będą prowadzić do stopniowego wyhamowywania dynamiki sprzedaży, zwłaszcza, że symptomy słabszego popytu na pracę sugerują, iż wzrost cen nie będzie kompensowany przyspieszeniem dynamiki płac. O ile jest to czynnik, który będzie w naszej ocenie prowadził do osłabienia dynamiki sprzedaży i konsumpcji w 2019 roku, to bieżące wskazania gospodarstw domowych w badaniach koniunktury wskazują na wciąż bliską historycznym szczytom skłonność do konsumpcji. Oczekujemy więc, że wyniki sprzedaży w październiku pokażą jej wzrost bliższy dotychczasowemu trendowi na poziomie około 6-7 proc." - szacuje PKO BP w komentarzu.
Również analitycy Santandera starają się tonować emocje i tłumaczą, że słaby wynik za wrzesień nie musi oznaczać załamania całego dotychczasowego pozytywnego trendu. Podkreślają, że odczyty sprzedaży za wakacyjne miesiące były całkiem dobre, a sytuacja finansowa i morale konsumentów pozostają bardzo wysokie.
*Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez *dziejesie.wp.pl