Hanna Gronkiewicz-Waltz nie kryła satysfakcji z wyroku WSA, uchylającego pierwszą z nałożonych na nią grzywien. Według niej Patryk Jaki działa w komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w Warszawie "mszcząc się na na politycznych przeciwnikach i nawiązując kampanię na kandydata na prezydenta Warszawy".
- Komisja weryfikacyjna nieprawidłowo stosuje prawo - powiedziała Gronkiewicz-Waltz. Wypomniała Patrykowi Jakiemu, że "chwalił się, że sam napisał ustawę o komisji", a sam jej nie zna.
Kto w końcu obciąża warszawiaków?
Jak wynika z informacji money.pl, Patryk Jaki przebywa obecnie za granicą i nie mógł stawić się na konferencji. Używa natomiast Twittera i na bieżąco komentuje wydarzenia.
"Mamy tylko przepisać grzywny z HGW na mieszkańców. Przykre" - pisze Jaki na Twitterze. Hanna Gronkiewicz-Waltz ripostuje, że to przewodniczący komisji obciąża kieszenie warszawiaków, a nie ona.
- Doskonale wiedział (Jaki - przyp. red.), że nie można nałożyć grzywny na piastuna funkcji prezydenta, sam napisał ustawę i sam tak postępuje. My jesteśmy organem a nie stroną i nie można nakładać na nas grzywny - powiedziała w środę Gronkiewicz-Waltz po ogłoszeniu wyroku WSA.
- Na mieszkańców nałożył grzywnę, ale ponieważ jest nastawiony na dręczenie mnie, to ściągnął to z mojego konta osobistego - dodała.
Jaki pokryje koszty postępowania sądowego z własnej kieszeni? Prezydent Warszawy szydzi
O tym, że WSA uchylił pierwszą grzywnę nałożoną na Gronkiewicz-Waltz przez komisję weryfikacyjną,pisaliśmy na money.pl. Tłumaczyliśmy też, że należy jej się zwrot kosztów czyli 580 zł.
Prezydent Warszawy odniosła się również do tej części wyroku.
- Nie wiem, czy Jaki pokryje te 580 zł z własnego konta, czy też nie i czy naczelnik urzędu skarbowego ściągnie to z jego konta - powiedział Gronkiewicz-Waltz. I dodała: "Ja ostrzegałam. Jaki naruszył prawo i naruszył konstytucję".
Czy Gronkiewicz-Waltz zacznie się stawiać na przesłuchania?
Zapytana o to, czy będzie się stawiała na przesłuchania komisji weryfikacyjnej, Hanna Gronkiewicz-Waltz nie udzieliła jednoznacznej odpowiedzi.
- Jeżeli komisja będzie konstytucyjna, jeśli będzie działać legalnie (..) wtedy się zastanowię, na razie działa łamiąc przepisy w sposób drastyczny i złośliwy - powiedziała prezydent Warszawy.
- Jako profesor prawa traktuję to jako element przestrzegania prawa. Przychodzi młody człowiek, który nie jest prawnikiem, a jest politologiem i mówi, że jest inaczej. Dla mnie liczy się przede wszystkim prawo - dodała.
Gronkiewicz-Waltz zadeklarowała jednak, że "jak mnie wezwie jako świadek, to będę odpowiadała". Zapytana o to, jak skomentuje fakt, że Jaki odwoła się do NSA, dodała: "Każdy ma takie prawo. Póki co Jaki nie stanowi o konstytucji i prawie i może się odwołać".
Będzie wniosek do prokuratury
Na konferencji zwołanej tuż po ogłoszeniu wyroku WSA sprawę komentował m.in. Sebastian Kaleta, członek komisji.
- Komisja weryfikacyjna zawiadomi prokuraturę o możliwości wyrządzania przez Hannę Gronkiewicz-Waltz szkody w majątku miasta, skoro umyślnie nie stawia się ona na komisję, a grzywny mają obciążać mieszkańców stolicy. Dlatego też zdecydowaliśmy się (...) na złożenie zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Hannę Gronkiewicz-Waltz z art. 231 Kodeksu karnego, tj. niedopełnienie obowiązków na szkodę interesu publicznego - powiedział Kaleta.
- Te nerwy Hanny Gronkiewicz-Waltz świadczą o jednym. Musi się stawić przed komisją weryfikacyjną. Jako piastun organu musi się stawić, a już tym bardziej jako świadek – powiedział Sebastian Kaleta,
Nawet jednoznaczne orzeczeni WSA nie przekonuje Prezydent Warszawy do stawiennictwa - dodał Kamil Zaradkiewicz, również członek komisji.
- Cieszymy się, że nasze stanowisko w najważniejszych kwestiach zostało przez sąd potwierdzone. (...) Mówiliśmy, że nie ma wątpliwości co do miasta jako strony – sąd to potwierdził - mówił Kaleta.
Sebastian Kaleta odpowiedział także na zarzuty Gronkiewicz-Waltz, że komisja działa w sposób nielegalny.
- Nie jest to błąd ani ustawodawcy ani komisji, ale wykładni. My z tym rozstrzygnięciem możemy się nie zgadzać, natomiast nie wskazuje to na to, że stworzono nielegalny organ - tłumaczył Sebastian Kaleta.
- WSA potwierdził prawo komisji do konsekwentnego wzywania Hanny Gronkiewicz-Waltz - dodał.