Jak podaje The Wall Street Journal, wprowadzenie 31-proc. taryfy oznacza, że każdy motocykl Harleya wyprodukowany w USA będzie droższy średnio o ponad dwa tysiące dolarów. Żeby nie stracić potencjalnych klientów firma chce uniknąć ceł. Dlatego motocykle oferowane na rynek UE będzie produkować poza granicami Stanów Zjednoczonych.
Do wyboru ma kilka innych swoich fabryk, między innymi w Brazylii, Indiach, Australii, a także w Tajlandii, która ma zostać uruchomiona niedługo. Przeniesienie produkcji ma potrwać około półtora roku.
To uboczny skutek wojny handlowej, którą rozpętał Donald Trump. Nałożył on 25-procentowe cła na wyroby ze stali i 10-procentowe na wyroby z aluminium. Chciał w ten sposób bronić amerykańskiego przemysłu. Jednak Unia nałożyła w odpowiedzi cła odwetowe na amerykańskie produkty. W konsekwencji Harley wynosi część działalności z ojczyzny Trumpa.
Jak pisaliśmy, europejskie cła dotykają nie tylko firmę produkującą kultowe motocykle, ale też te produkujące spodnie dżinsowe, bourbony oraz niektóre motocykle i jachty.
Ale podrożeć mogą też soki, mięso wieprzowe, wyroby ze stali, a nawet amerykańskie karty do gry, które znalazły się na czarnej liści obejmującej kilkaset pozycji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl