I dodaje, że wycinka w Puszczy Białowieskiej, która złą sławą owiała i Tomaszewskiego, i byłego ministra środowiska Jana Szyszkę, nie będzie kontynuowana.
Kowalczyk, który w czwartkowy wieczór był gościem TVN24, był też pytany, czy jego resort utrzyma kontrolę nad Lasami Państwowymi, czy też może przejdą one pod nadzór innego ministerstwa. - Gdyby miały przejść pod inne ministerstwo, to nie zmieniano by ministra środowiska - odpowiedział.
Jak jednak przekonywał, odwołany w czwartek Tomaszewskipełnił swoją rolę "bardzo dobrze" i wiele jego działań będzie kontynuowanych. Wśród nich na pewno nie znajdzie się jednak wycinka puszczy. A przynajmniej nie do czasu, jak ostateczny wyrok w tej sprawie wyda Trybunał Sprawiedliwości UE. Ma on zdecydować, czy wycinka jest konieczna - jak utrzymywał Jan Szyszko - czy też nie.
- Chcemy pokazać Komisji Europejskiej i Trybunałowi, że respektujemy jego wyroki - powiedział Kowalczyk.
Nowy szef resortu środowiska przyznał też, że w piątek spotyka się z organizacjami ekologicznymi w sprawie proponowanych zmian w Prawie łowieckim. Jak zaznaczył, gotów jest szukać kompromisu pomiędzy działaczami proekologicznymi, myśliwymi i rolnikami.