Przeanalizowanie poziomu hipotecznego zadłużenia Polaków nie nastręcza większych kłopotów. Wystarczą do tego jedynie dane Narodowego Banku Polskiego. Znacznie trudniejsza jest analiza dotycząca dużej liczby krajów Starego Kontynentu. Tutaj z pomocą przychodzi Europejska Federacja Kredytu Hipotecznego. Wspomniana instytucja co roku publikuje raport "Hypostat", na podstawie którego można np. porównać poziom zadłużenia hipotecznego przypadającego na dorosłego mieszkańca różnych państw Europy.
W przypadku Polski, taka statystyczna wartość długu wynosiła 2991 euro pod koniec 2017 r. Nasz kraj uplasował się na jednej z ostatnich pozycji w rankingu mieszkaniowego zadłużenia. Jak wskazuje portal RynekPierwotny.pl mniejszą wartość długów hipotecznych w przeliczeniu na jedną dorosłą osobę odnotowano tylko dla Bułgarii (709 EUR), Rumunii (895 EUR), Chorwacji (2075 EUR), Węgier (1683 EUR) oraz Łotwy (2738 EUR). Zaskakująco niski wynik Węgier to między innymi rezultat przymusowego przewalutowania kredytów "frankowych" połączonego z częściowym umorzeniem długów. Jeśli chodzi o inne kraje Grupy Wyszehradzkiej, warto również wspomnieć o wynikach Czech (5216 EUR) i Słowacji (5726 EUR), które są znacząco wyższe od długu per capita z Polski. Poziom zadłużenia Czechów i Słowaków jest windowany przez wysokie ceny nieruchomości w społecznych miastach (Pradze oraz
Bratysławie). Warto wiedzieć, że te dwie stolice pod względem cen metrażu są „droższe” od Warszawy.
Na poniższym wykresie zdecydowanie wyróżniają się informacje z krajów przodujących pod względem poziomu zadłużenia mieszkaniowego.
rynekpierwotny.pl
Mowa o Norwegii (65 455 EUR na dorosłego mieszkańca), Luksemburgu (64 541 EUR), Danii (54 311 EUR), Szwecji (50 797 EUR) oraz Holandii (49 149 EUR). We wszystkich wspomnianych państwach, poziom długów hipotecznych zagraża stabilności gospodarki. Szczególnie problematyczna jest sytuacja Szwecji, Danii, Holandii oraz Norwegii, gdzie zadłużenie mieszkaniowe gospodarstw domowych przekracza 80% PKB. Analogiczny wynik dla Polski to zaledwie 20% PKB (2017 r.).
Poziom zadłużenia mieszkaniowego Polaków na razie nie powinien budzić dużych obaw. Chodzi zarówno o ujęcie kwotowe, jak i relację długu hipotecznego do PKB. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że Polska należy do grupy krajów, w których poziom długu mieszkaniowego per capita urósł najszybciej w latach 2006 - 2017. Taki wniosek potwierdzają wyniki przedstawione w poniższej tabeli.
rynekpierwotny.pl
Informacje z powyższego zestawienia przygotowanego przez RynekPierwotny.pl wskazują, że przeciętny dług mieszkaniowy dorosłego mieszkańca Polski urósł o 342% w latach 2006 - 2017. Pewnym pocieszeniem jest to, że bardzo duże wzrosty odnotowano też w innych krajach „nowej unii”. Wyjątek stanowią Węgry, w których miało miejsce masowe oddłużenie kredytobiorców (połączone z dużą liczbą ich bankructw).
Wyższy poziom wzrostu zadłużenia hipotecznego (w stosunku do Polski), odnotowano na terenie Czech (+402%), Rumunii (+588%) oraz Słowacji (+366%). Wymienione kraje podobnie jak Polska doświadczyły szybkiego wzrostu cen nieruchomości mieszkaniowych. Była to cena za popularyzację kredytów hipotecznych. Różnica polega na tym, że u naszych południowych sąsiadów (Czechy i Słowacja) nie miała miejsca masowa akcja kredytowa w walutach obcych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl