Meble w Wielkopolsce oraz na Warmii i Mazurach, tekstylia w Łódzkiem oraz przetwórstwo owoców i warzyw na Lubelszczyźnie. Z tego słyną polskie województwa. Ale wciąż daleko nam do Niemiec, gdzie lokalna specjalizacja jest znacznie większa.
O tym, co i skąd eksportujemy informuje wtorkowa "Rzeczpospolita". Przywołuje ona badanie firmy Bisnode, przeprowadzone wśród 25 tys. eksporterów na podstawie ponad 120 tys. transakcji z firmami zagranicznymi.
Okazuje się, że w wielu województwach specjalizacje się powtarzają. Na przykład produkcja opakowań i wyrobów z tworzyw sztucznych to domena Dolnego Śląska, ale również innych województw - kujawsko-pomorskiego czy śląskiego.
Od lat zagłębiem polskiego meblarstwa jest z kolei Wielkopolska. Tam wytwarzanych jest ponad 6,6 proc. polskiego eksportu w tej branży. Ale jeszcze lepiej jest pod tym względem w woj. warmińsko-mazurskim - tam wskaźnik ten przekracza 10 proc. Na Pomorzu zaś dominuje sprzedaż internetowa.
Inne regiony są znacznie bardziej oczywiste. W kojarzonym od dziesięcioleci z włókiennictwem województwie łódzkim oczywiście dominuje produkcja tekstyliów. Lubelskie to z kolei przetwórstwo warzyw i owoców, a Podlasie - produkcja maszyn rolniczych.
Eksport z polskich województw | |
---|---|
Województwo | Dominujący eksport |
dolnośląskie, kujawsko-pomorskie, śląskie | produkcja opakowań i wyrobów z tworzyw sztucznych |
podkarpackie | sprzedaż wyrobów z tworzyw sztucznych |
lubuskie, zachodniopomorskie | produkcja wyrobów i konstrukcji metalowych |
opolskie | sprzedaż konstrukcji metalowych |
warmińsko-mazurskie, wielkopolskie | produkcja mebli |
pomorskie | e-handel |
łódzkie | produkcja tekstyliów, wyrobów pończoszniczych |
mazowieckie | sprzedaż owoców i warzyw |
lubelskie | przetwarzanie owoców i warzyw |
świętokrzyskie | produkcja płytek ceramicznych |
małopolskie | sprzedaż maszyn i urządzeń |
podlaskie | produkcja maszyn dla rolnictwa |
Źródło: Bisnode |
W większości przypadków eksport trafia do Niemiec. - Są głównym odbiorcą eksportu aż w dziewięciu województwach. Ukraina jest liderem w sześciu (głównie południowo-wschodnich i centrum). Tylko w Podlaskiem prowadzi Białoruś - mówi Tomasz Starzyk, rzecznik Bisnode Polska.
Jak jednak podkreślają eksperci, w Polsce wciąż nie mamy do czynienia z tzw. klastrami. Tak jak w Niemczech, gdzie np. Stuttgart i Monachium uchodzą za stolice motoryzacji. U nas można tak powiedzieć jedynie o województwie łódzkim i prężnie działającym tam przemyśle włókienniczym.
- Regionalne klastry, skupiające firmy z określonej branży, dopiero się u nas tworzą. Często impulsem są specjalne strefy ekonomiczne - twierdzi Wojciech Konecki, dyrektor generalny CECED Polska, czyli związku producentów AGD. - By powstał klaster, wystarczy inwestycja dużego producenta, za którą idą poddostawcy, a czasami też konkurencja.
Ten ostatni przypadek to jednak w Polsce rzadkość. - Firmy boją się bezpośredniej konkurencji, dlatego wolą inwestować jak najdalej od niej, nawet za cenę wyższych kosztów dostawy komponentów - mówi "Rz" jeden z producentów w branży spożywczej.