Chińskie władze planują połączyć 11 miast, w tym Hongkong, Makau i Kanton, w wielką metropolię o nazwie Greater Bay Area. Pekin uważa, że obszar zapewni silne wsparcie dla gospodarki kraju i zintegruje byłe kolonie z pozostałymi miastami.
O projekcie utworzenia obszaru skupiającego 11 miast pierwszy raz mówiono w 2011 r., jednak powstanie Greater Bay Area zapowiedział oficjalnie premier Chin Li Keqiang w marcu br.
Obszar obejmuje mniej niż jeden procent powierzchni kraju, a jego populacja stanowi mniej niż pięć procent całości, ale według chińskich władz w 2015 r. odpowiadał on za 13 proc. PKB całych Chin. Hongkong, Makau oraz dziewięć miast w prowincji Guangdong (Kanton, Szenczen, Zhuhai, Dongguan, Huizhou, Zhongshan, Foszan, Zhaoqing i Ciangmen) mają zapewnić silne wsparcie dla gospodarki i przyczynić się do dalszego rozwoju południowej części kraju. GBA znajduje się w delcie Rzeki Perłowej.
Założyciel jednego z największych koncernów IT w kraju, firmy Tencent, Pony Ma Huateng uważa, że władze centralne powinny jak najlepiej zachęcać potencjalnych inwestorów do przenoszenia kapitału do Greater Bay Area. Proponuje ulgi podatkowe dla pracowników centrum innowacji, które ma powstać na terenie GBA, "zielone karty" ułatwiające przemieszczanie się ekspertów od technologii oraz zniesienie przepisów nakazujących płacenie chińskich podatków, gdy pobyt w Chinach kontynentalnych przekracza 180 dni. Stawka podatku w Chinach kontynentalnych wynosi 45 proc., a w Hongkongu 15 proc.
- GBA może być oknem dla chińskich firm do wychodzenia na świat i dla zagranicznych firm do wchodzenia na rynek Chin kontynentalnych, ale rząd musi okazać wsparcie - mówił Ma we wtorek na hongkońskim forum poświęconym koncepcjom rozwoju projektu.
Według Ma obszar GBA już teraz dysponuje dużym potencjałem do dalszego rozwoju technologii. Na jego terenie znajdują się siedziby wielkich firm jak Huawei, producenta popularnych na świecie dronów DJI czy samego Tencent. Podczas forum proponowano także, by Hongkong stał się łącznikiem pomiędzy regionem a resztą świata, by GBA stanęło w szranki z Nowym Jorkiem czy Tokio.
Teren 11 miast zajmowałby 56,5 tys. km kwadratowych i skupiał populację szacowaną na ponad 66 mln ludzi. Łączny PKB terenu w 2016 r. wyniósł 1,36 bln dolarów. Chińczycy podkreślają, że w GBA znajdują się cztery uczelnie z setki najlepszych na świecie i 16 firm z listy 500 największych. Dziennik "South China Morning Post" przypomina, iż na terenie 9 tys. km kwadratowych Zatoki Tokijskiej mieszka 31 mln ludzi, a 7,6 mln na 18 tys. km kwadratowych w zatoce przy San Francisco.
Obserwatorzy zwracają uwagę, że plan Pekinu może mieć na celu umniejszenie znaczenia Hongkongu jako centrum finansowego i handlowego rejonu południowych Chin. 1 lipca przypada 20. rocznica przekazania miasta Chinom przez Wielką Brytanię. Władze miast mają przekazać Pekinowi swoje plany i pomysły na udział w GBA do września br., co daje nowej gubernator Hongkongu Carrie Lam, która obejmie urząd z początkiem lipca, zaledwie trzy miesiące na przygotowanie autorskiej koncepcji. Z tego względu pojawiają się także głosy, iż Kanton jest przygotowany, by przejąć pozycję lidera GBA od Hongkongu.
Jedną z części planu jest most łączący miasta Hongkong, Zhuhai i Makau. Konstrukcja liczy ponad 50 km, a jej koszt szacowany jest na 10,6 mld dolarów. Dzięki nowemu szlakowi lądowemu wytyczonemu między hongkońską wyspą Lantau a Makau ma znacznie wzrosnąć ruch turystyczny i wymiana handlowa między Hongkongiem a Chinami kontynentalnymi.
Z Pekinu Rafał Tomański