Analiza ostatnich rekomendacji domów maklerskich wskazuje, że kurs indeksu WIG20 powinien wynosić około 2250 punktów. To wartość odpowiadająca rzeczywistej kondycji finansowej największych polskich firm. Tymczasem w piątek jego notowania pierwszy raz od 20 miesięcy przekroczyły granicę 2300. To oznacza, że mamy do czynienia z początkiem pompowania bańki spekulacyjnej.
Na giełdzie od grudnia ubiegłego roku ceny akcji w bardzo szybkim tempie idą w górę. Notowania dwudziestu największych spółek wzrosły w tym czasie średnio o prawie 30 proc. Na tym wielu inwestorów dorobiło się sporych pieniędzy.
Coraz częściej informacje o hossie na GPW pojawiają się w mediach, przyciągając uwagę ludzi często nie rozumiejących zasad, jakimi rządzi się giełda. Wizja kilkudziesięciu lub nawet kilkuset procent zysków robi wrażenie. Szczególnie te przypadkowe osoby, które teraz myślą o rozpoczęciu przygody z giełdą, powinny mieć się na baczności, bo są poważne sygnały, że ceny akcji w wielu przypadkach nie odpowiadają już rzeczywistej wartości spółek - są one po prostu przewartościowane na fali spekulacji.
Z czasem ta tworząca się bańka spekulacyjna może w spektakularny sposób pęknąć, zostawiając giełdowych graczy na lodzie. Na początku marca pisaliśmy o siedmiu powodach, przez które sytuacja na giełdzie może się odwrócić. Teraz sprawdziliśmy raporty domów maklerskich, które wyceniają akcje spółek na podstawie ich obecnej i prognozowanej sytuacji finansowej. One również wskazują na to, że notowania giełdowe coraz mniej odpowiadają rzeczywistości.
13 spółek przewartościowanych. Duży potencjał tylko w trzech
Ostatnie rekomendacje pokazują, że akcje 13 z 20 największych spółek z GPW są w tej chwili warte więcej niż wynika z analizy ich sytuacji finansowej. W trzech przypadkach różnica wynosi ponad 20 proc., co oznacza, że albo analitycy fatalnie się pomylili, albo inwestorzy przestali już realnie oceniać rzeczywistość, ulegając pokusie rosnących zysków. Spora przebitka ceny względem prognoz dotyczy najbardziej znanego polskiego producenta obuwia firmy CCC, mBanku i największego dystrybutora energii w Polsce, czyli Tauronu.
Publicznie dostępny jest pełny raport dotyczący CCC. Czytamy w nim m.in., że "przy obecnych pułapach akcje detalisty znajdują się przy niezbyt atrakcyjnych poziomach, a wachlarz możliwych negatywnych rozczarowań jest większy aniżeli pozytywnych zaskoczeń".
- Przede wszystkim akcentujemy wysoką bazę sprzedaży, która została ustanowiona w kolejnych miesiącach ubiegłego roku. Sądzimy, że będzie ona trudna do przebicia w nadchodzących okresach, co po części udowodnił już styczniowy raport ze zrealizowanymi przychodami. W biznesie stacjonarnym dynamika wyniosła o 0 proc, co przy wzroście powierzchni o około 20 proc. jest rozczarowującym rezultatem - wskazują analitycy Domu Maklerskiego BDM. Co więcej, ich zdaniem CCC musi zmierzyć się z niekorzystnymi kursami walutowymi i silną konkurencją w segmencie. Spółce nie sprzyjają też tendencje zakupowe i migracja klientów do internetu.
Uważać powinni też posiadacze akcji lub osoby zainteresowane udziałami w energetycznych grupach PGE, Energa i Enea, a także PKN Orlen oraz Eurocash. Tu ostatnie prognozy ekspertów domów maklerskich sugerują spadki rzędu 10-15 proc. Oczywiście nie oznacza to, że zaraz będą one tak mocno tanieć, ale jest to poważne ostrzeżenie, że cena rynkowa jest wyraźnie odklejona od fundamentów, na jakich stoją te firmy.
Pełny raport odnośnie sytuacji PKN Orlen upublicznił Dom Maklerski PKO BP. Wynika z niego m.in., że po niemal podwojonym zysku netto paliwowego koncernu w latach 2015-2016, w tym roku wyniki powinny utrzymać się na zbliżonym poziomie, a od 2018 roku mają spadać.
Obecne notowania największych giełdowych spółek i prognozy biur maklerskich | ||||
---|---|---|---|---|
spółka | różnica między prognozami, a ceną akcji na giełdzie | obecna cena akcji | udział spółki w indeksie WIG20 | wpływ prognozowanego kursu akcji na zmianę notowań WIG20 |
Alior Bank | -4,98% | 75,25 zł | 3,30% | -0,16% |
Asseco Poland | -4,19% | 55,32 zł | 1,99% | -0,08% |
BZ WBK | +2,46% | 349,4 zł | 5,08% | 0,13% |
CCC | -23,59% | 237 zł | 2,96% | -0,70% |
Cyfrowy Polsat | +1,31% | 24,48 zł | 2,52% | 0,03% |
Enea | -15,42% | 12,06 zł | 1,24% | -0,19% |
Energa | -13,63% | 10,93 zł | 1,05% | -0,14% |
Eurocash | -9,03% | 31,99 zł | 1,20% | -0,11% |
Lotos | +11,59% | 58,07 zł | 2,41% | 0,28% |
KGHM | +4,11% | 127 zł | 8,30% | 0,34% |
LPP | -1,67% | 6962,6 zł | 4,30% | -0,07% |
mBank | -22,35% | 399,5 zł | 2,48% | -0,55% |
Orange Polska | +45,57% | 4,74 zł | 1,47% | 0,67% |
Pekao | +5,68% | 139,1 zł | 10,48% | 0,60% |
PGE | -10,31% | 11,93 zł | 4,56% | -0,47% |
PGNiG | +17,50% | 6,17 zł | 4,80% | 0,84% |
PKN Orlen | -9,39% | 108,15 zł | 16,07% | -1,51% |
PKO BP | -3,53% | 33,69 zł | 13,85% | -0,49% |
PZU | -2,79% | 38,06 zł | 10,37% | -0,29% |
Tauron | -20,63% | 3,15 zł | 1,58% | -0,33% |
prognozowana zmiana notowań WIG20: | -2,21% | |||
Docelowa wartość indeksu WIG20: | 2 246 | |||
źródło: obliczenia własne na podstawie rekomendacji domów maklerskich |
Oczywiście są też spółki, które wciąż mają potencjał do wzrostu. Na podstawie rekomendacji domów maklerskich można wskazać na trzy takie firmy: PGNiG i Lotos, których notowania mogą pójść w górę o odpowiednio 17,5 oraz 11,6 proc. oraz Orange Polska. Raport DM mBanku wskazuje, że akcje telekomunikacyjnej grupy mogą dać zarobić nawet 45 proc. Obecnie można jedną sztukę kupić za około 4,75 zł. Docelowy kurs to 6,90 zł.
"Dostrzegamy pozytywne zmiany w Orange w ciągu dwóch ostatnich lat. Spółka zabezpieczyła pojemność sieci mobilnej zdobywając dwa pasma z zakresu 800 MHz, rozpoczęła budowę superszybkiej sieci FTTH, którą postrzegamy jako 'miedź na następne 50 lat', wprowadziła jasną ofertę konwergentną i pozycjonuje się jako operator z najszerszym, ale jednocześnie najlepszym jakościowo pakietem usług na rynku" - czytamy w raporcie DM mBanku.
2300 punktów to maksimum dla WIG20
Biorąc pod uwagę ostatnie prognozy dla akcji poszczególnych spółek i ich wpływ na indeks WIG20 okazuje się, że jego wartość powinna być na poziomie około 2246 punktów. Tymczasem w piątek pierwszy raz od 20 miesięcy przebił poziom 2300 punktów. To potwierdza tezę, że giełda jest już przewartościowana, a dalsze wzrosty, których nie można wykluczyć, będą tylko pompowaniem spekulacyjnego balona.
Dotychczasowe wyliczenia dotyczyły tylko ostatnich raportów wydanych przez domy maklerskie dla każdej pojedynczej spółki z indeksu WIG20. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja, jeśli przyjmiemy najbardziej ostrożny scenariusz, czyli prognozy z ostatniego miesiąca, które wskazały na najniższą cenę docelową akcji. W takim scenariuszu przewartościowanie największych spółek wynosi średnio około 5 proc., a kurs WIG20 powinien być na poziomie 2187 punktów.
Dopiero w najbardziej optymistycznym scenariuszu, w którym bierzemy pod uwagę najwyższe prognozy analityków, indeks WIG20 byłby na poziomie 2301 punktów, czyli niemal dokładnie na poziomie z piątku. To potwierdza tezę, że teoretycznie największe giełdowe spółki już osiągnęły maksimum swoich możliwości.
Notowania indeksu WIG20 na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1458472209&de=1489964400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Analiza rekomendacji wskazuje więc, że nie ma fundamentalnych podstaw do wzrostu wartości indeksu WIG20 choćby w okolice 2500 punktów, czyli maksimów z lat 2013-2015. Nie wspominając o historycznym rekordzie z 2007 roku. Wtedy, tuż przed kryzysem, notowania zawędrowały do 3800 punktów, co rok później skończyło się stratami rzędu 60 proc.