, UE ma zastrzeżenia do programu naprawczego i grozi jego nie zaakceptowaniem
Rząd znowu o tydzień przełożył termin przyjęcia kolejnej nowej wersji programu restrukturyzacji hutnictwa. Decyzja jest tym razem spowodowana zgłoszeniem kolejnych pytań do tego planu przez Komisję Europejską, tak przynajmniej sprawę przedstawia oficjalnie rząd.
Wg relacji Gazety Wyborczej UE stawia Polsce wyraźne zarzuty w kwestii modernizacji rolnictwa. Program restrukturyzacji nie obejmuje całego sektora, niektóre kuty nie znajdą się na przykład w strukturze PHS. Spowodowało to już praktyczny upadek huty w Ostrowcu Świętokrzyskim. Zagrożone będą huta w Łaziskach i Częstochowie.
Ostatnia umowa z Niemcami na dostawę czołgów Leopard 'prawie za darmo' może postawić w poważnych tarapatach Hutę Stalowa Wola. Zmniejszą się bowiem zamówienia obronne dla tego zakładu, zwłaszcza że transportery opancerzone też mamy dostać za grosze z zachodu. Dla hut zachodnich oznacza to zamówienia na stal do nowych modeli uzbrojenia, dla naszych brak zamówień lub ich wyraźne ograniczenie.
Obecna Koncepcja PHS zdominowana jest przez lobby krakowsko - górnośląskie. Huty spoza tych ośrodków mogą mieć poważne kłopoty. UE zarzuca Polsce, że w programie naprawczym nie ma informacji o tym, co stanie się z hutami które nie spełnią w późniejszym czasie kryteriów związanych z rynkową konkurencją. Czy znowu wyciągną rękę po pomoc publiczną...
Z piątkowych informacji wynika, że stanowiska w sprawie restrukturyzacji polskiego hutnictwa znów nieco się zbliżyły w czasie piątkowych konsultacji w Brukseli. Strona polska zapowiedziała redukcję zatrudnienia o ok. 6 tys. osób. Obecnie huty zatrudniają 32 tysiące osób. Rząd zgadza się na redukcję do 2006 roku zdolności produkcyjnych wyrobów gotowych o 901 tys. ton, w tym o 686 tys. ton w samym holdingu PHS. Pomoc publiczna ma być w wysokości do 3,27 mld zł, w tym 3,13 mld w samym PHS.
Tymczasem jeszcze program nie został w pełni zaakceptowany przez UE, a już ok. 800 mln zł. utopiono w spółce PHS - Hucie im. Sendzimira w Krakowie. Nowa linia technologiczna, którą oddano do użytku produkuje wyrób o bardzo niskiej jakości, na który nie będzie zbytu. Ten wyrób będzie konkurował z dotychczasowymi wyrobami innych polskich hut. Jeśli informacje rzeczywiście są tak ponure to krakowska huta może nie zdołać wydobyć się z kłopotów finansowych.
Podsumowując - hutnictwo jest w Polsce skazane na wegetację. Programy naprawcze są bardzo kosztowne i nie przynoszą wymiernych rezultatów. Działania rządu - czy to w dziedzinie nietrafionych inwestycji, czy też w zakresie sprowadzania używanego sprzętu wojskowego, z punktu widzenia hut wbija im przysłowiowe gwoździe do trumny. Także mała skala inwestycji w gospodarce oraz kryzys w budownictwie osłabia popyt na wyroby hutnicze. Dochodzi również tani import.