Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Huty zmniejszyły produkcję stali...

0
Podziel się:

Po I kwartale 2001 r. polskie huty jako jedyne w tym regionie Europy odnotowały spadek produkcji stali, wynoszący w porównaniu z analogicznym okresem 2000 r. 14,5 proc. W wyrobach przetworzonych było jeszcze gorzej.
/ Puls Biznesu /

Huty zmniejszyły produkcję stali...

Po I kwartale 2001 r. polskie huty jako jedyne w tym regionie Europy odnotowały spadek produkcji stali, wynoszący w porównaniu z analogicznym okresem 2000 r. 14,5 proc. W wyrobach przetworzonych było jeszcze gorzej. Powodem utraty rynku przez stalowe firmy są m.in. chybione inwestycje i wzrost importu.

Według szacunków Ministerstwa Gospodarki, w latach 1999-2000 na modernizację huty wydały blisko 2,3 mld zł. Problem jednak w tym, że inwestycje były nie trafione. Janusz Steinhoff, szef resortu gospodarki i wicepremier, wielokrotnie podkreślał, że stalowe firmy dublowały inwestycje i przeznaczały środki na modernizację części surowcowych zamiast angażować pieniądze w budowę linii produkujących wyroby wysoko przetworzone. Efekty chybionych inwestycji widać wyraźnie po opublikowaniu kwartalnych wyników.

Stalowy dołek

Według danych Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, po trzech miesiącach 2001 roku produkcja stali surowej w Polsce sięgnęła 2,25 mln ton, czyli była o 14,5 proc. mniejsza niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Jeszcze gorzej było z wytwarzaniem blach ocynkowanych, których produkcja zmniejszyła się aż o 23,8 proc. - do 85,1 tys. ton. To jednak nie koniec złych informacji. Produkcja wyrobów walcowanych sięgnęła 1,65 mln ton i była niższa o 11,6 proc. W przypadku rur spadek był mniejszy i sięgnął 4 proc. Na rynek trafiło ich 113,1 tys. ton.

- Polska jako jedyny kraj w Europie Środkowej i Wschodniej zanotowała spadek produkcji stali. Tymczasem szacujemy, że w całym regionie wzrosła ona o 4,7 proc. W Unii Europejskiej można natomiast zauważyć spadek o 0,7 proc., a na całym świecie wzrost o 0,2 proc. - szacuje Romuald Talarek, prezes HIPH.

Zmniejszenie produkcji polskich hut wynika z niedokończenia procesów inwestycyjnych. Na ponoszenie modernizacyjnych wydatków hut po prostu nie stać. Tylko w ubiegłym roku stalowe firmy zakładały, że na inwestycje wyłożą 2,19 mld zł. Faktyczne nakłady były prawie czterokrotnie mniejsze i sięgnęły 541,87 mln zł.

Kolejnym powodem słabej kondycji hutniczej branży są zastój i nie najlepsze perspektywy sektora budowlanego. Nie pomogły też kursy walut. Wydawać by się mogło, że stalowym firmom powinno się wieść w I kwartale tego roku lepiej dzięki mocnemu złotemu. Wiele przedsiębiorstw kupuje surowce za granicą i niski kurs dolara może je tylko cieszyć.

- Paradoksalnie, silny złoty nie przyniósł hutom nic dobrego, bo wzrosła konkurencja dzięki tańszym importowanym wyrobom przetworzonym - mówi Andrzej Adamiec, dyrektor inwestycyjny Huty Buczek.

Lepiej na papierze

Tymczasem zaktualizowany program restrukturyzacji hutnictwa przygotowany w Ministerstwie Gospodarki przewiduje, że produkcja netto wyrobów hutniczych, która w 2000 roku sięgnęła 7,5 mln ton, na koniec tego roku wzrośnie do blisko 8 mln ton, a w 2005 roku do około 8,5 mln ton. Jeśli jednak utrzyma się trend z I kwartału tego roku, to zanim program zacznie być wdrażany w życie, jego założenia staną się już nieaktualne.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)