Wojna o władzę w giełdowej spółce iAlbatros rozpoczęła się w środę 14 czerwca. O sprawie pisaliśmy w money.pl. Na razie wydaje się, że górą są nowi akcjonariusze. Tylko im udało się sporządzić protokół z walnego zgromadzenia potwierdzony przez notariusza i podjąć uchwały oraz opublikować je. Wybrali również własną radę nadzorczą i nowego prezesa.
Stary zarząd również próbował przeprowadzić równolegle drugie walne zgromadzenie, jednak żaden notariusz nie chciał potwierdzić protokołu z tego walnego. Formalnie więc ono się nie odbyło.
Sytuacja w spółce jednak jest skomplikowana i jej notowania zostały w piątek zawieszone.
Środa przed długim weekendem najlepsza na wrogie przejęcie
Przypomnijmy: na środę 14 czerwca dotychczasowy zarząd spółki iAlbatros Group zwołał nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy. Nie zostali na nie jednak wpuszczeni ci, którzy prawdopodobnie mieli większość i chcieli dokonać rewolucji we władzach spółki – wymienić radę nadzorczą i zarząd.
Doszło nawet do przepychanek, a na miejsce dwukrotnie wzywano policję.
Mówiło się o wrogim przejęciu. Jego powodem były zaś podejrzenia, że dotychczasowe władze iAlbatros chciały nielegalnie wyprowadzić ze spółki 145 mln zł.
Ostatecznie toczyły się dwa równoległe walne zgromadzenia – jedno prowadzone przez dotychczasowe władze, drugie przez tych, którzy chcieli przejąć kontrolę nad spółką.
Okazuje się, że z formalnego punktu widzenia odbyło się tylko jedno walne zgromadzenie – to, w którym uczestniczyli nowi akcjonariusze, chcący przejąć władzę.
W środę wieczorem spółka iAlbatros poinformowała: "... pomimo planowanego Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia na dzień dzisiejszy, nie została podjęta żadna uchwała włącznie z uchwałą o wyborze Przewodniczącego NWZ. Zgodnie z porządkiem obrad NWZ miało dojść do wyboru organów. W konsekwencji nieodbycia NWZ Emitent pozostaje bez organów".
To komunikat, który pojawił się w systemie ESPI, wydany przez stare władze spółki. Tylko one miały hasła dostępów do tego systemu.
- Dwóch notariuszy zatrudnionych przez spółkę zrezygnowało i zarząd spółki nie ma protokołu - informuje money.pl jeden z akcjonariuszy.
Czy leci z nami pilot?
Protokół potwierdzony notarialnie mają za to akcjonariusze, którzy stanowią nową większość. Podczas środowego walnego zdecydowali o odwołaniu trzech członków rady nadzorczej i powołaniu pięciu nowych.
Nowo powołana rada powierzyła pełnienie funkcji prezesa zarządu iAlbatros Group Sławomirowi Karaszewskiemu.
Problem w tym, że nowa większość, która podjęła tę decyzję, nie posiadała haseł dostępu do ESPI, więc opublikowała tę decyzję za pośrednictwem spółki United notowanej na NewConnect. United jest jednym z akcjonariuszy iAlbatros Group.
Taki sposób publikacji raportu przez inną spółkę jest dość niecodzienny. I wcale nie ma pewności, czy zgodny z prawem.
- Ocena jego poprawności w pierwszej kolejności należy do GPW, niemniej faktem jest, że jego treść odnosi się wprost do aktywów emitenta (udziały w iAlbatros). Kwestia ta będzie przedmiotem osobnych analiz – wyjaśnia money.pl Jacek Barszczewski, rzecznik prasowy KNF.
Najważniejsze jednak, czy nowa rada nadzorcza i prezes wybrany w środę mają prawo kierować iAlbatrosem? Stare władze spółki twierdzą przecież, że spółka obecnie nie ma organów.
- Urząd KNF na bieżąco monitoruje sytuację w iAlbatros - mówi Jacek Barszczewski. Nie przesądza jednak, które władze w spółce działają obecnie legalnie. - Ocena ważności wybrania nowych władz w spółce pozostaje we właściwości niezależnych sądów – podkreśla.
W piątek w południe notowania United rosną o ok. 28 proc.
Notowania iAlbatros Group zostały w piątek zawieszone uchwałą GPW.
- Akcjonariuszom iAlbatros zostały przedstawione dwa sprzeczne w zakresie NWZA komunikaty, które w związku z sytuacją w spółce mają dla niej kluczowe znaczenie. W tym kontekście istnieje realne zagrożenie interesu akcjonariuszy poprzez brak jednoznacznych informacji pozwalających na rzetelną wycenę akcji. Jest to sytuacja, w której zawieszenie notowań do chwili wyjaśnienia tych okoliczności jest całkowicie uzasadnione - wyjasnia Jacek Barszczewski z KNF.