Podczas wizyty w woj. zachodniopomorskim premier Ewa Kopacz odwiedziła w poniedziałek firmę z Kołbaskowa, produkującą tzw. namioty sferyczne. Jak podkreśliła premier, ich sprzedaż na całym świecie dowodzi, że młodzi ludzie prowadzący innowacyjny biznes mogą osiągnąć sukces.
- Przyjechałam tu do tych młodych ludzi, którzy wzięli sprawy we własne ręce i rozkręcili cudowny interes. Są w tej chwili liderami jeśli chodzi o branżę produkcji namiotów sferycznych - mówiła premier. Dodała, że produkty te zostały wykorzystane w jednym z amerykańskich filmów ("Marsjanin" z 2015 r. w reż. Ridley'a Scotta).
- Dzisiaj są już znani w całej Europie i na świecie, mają swoje rynki zbytu, mają swoje magazyny w krajach europejskich (...). Jestem dumna z tych młodych ludzi, którzy potrafią pokazać, że nie trzeba walić ręką w stół, nie wetować za każdym razem, nie tupać (...). Wystarczy być zdolnym i pracowitym i można zaistnieć w Europie i na świecie - zaznaczyła premier.
Według niej takie firmy są eksportową wizytówką Polski. Kopacz podkreśliła, że młodzi ludzie potrzebują wsparcia i mogą na nie liczyć ze strony państwa. Przypomniała, że w programach centralnych i regionalnych 11 mld euro ma być przeznaczone na rozwój, innowacje i badania.
- Chcemy z nowej perspektywy (UE) przeznaczyć (pieniądze) właśnie na wspieranie ludzi, którzy mają swoje pomysły i potrafią wypromować taką polską, swoją, własną markę. Jesteśmy przekonani, że dzisiaj, eksportując swoje produkty, będą robić świetną reklamę dla naszego kraju, a wiecie, że politykom nie zawsze to się udaje - powiedziała Kopacz.
- Każdego tygodnia przyjeżdżają do nas różni zagraniczni goście, m.in. przedstawiciele wytwórni, która realizowała film "Marsjanin", ale także nasi klienci praktycznie z całego świata. Przyjeżdżają zobaczyć te nasze struktury na miejscu, podziwiają zarówno Kołbaskowo, jak i Szczecin - mówił mówił Adam Łyczakowski, współwłaściciel firmy Freedomes.
Freedomes istnieje na rynku od 2008 r. Specjalizuje się w dostarczaniu struktur sferycznych na potrzeby eventów, a także mobilnych obiektów całorocznych opartych na konstrukcjach kopuły geodezyjnej. Produkuje, wynajmuje i sprzedaje tego typu konstrukcje.
Firma zrealizowała ponad 350 eventów w całej Europie, a także w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Świadczyła usługi m.in. dla takich organizacji jak UEFA, FIFA czy instytucje rządowe wielu państw.
Współwłaściciel Freedomes Robert Wójcikowski powiedział, że firma ma rodzinny charakter i zatrudnia ok. 50 osób. Powstała na bazie zakładu rzemieślniczego dzięki wsparciu i zaangażowaniu jego dzieci, które wróciły z Irlandii.
Wójcikowski oszacował obroty swojej firmy na ok. 10 mln zł. Jej zakład znajduje się na terenie byłej jednostki wojskowej (stacja radarowa), pośród pól w pobliżu Kołbaskowa.
- Mieliśmy pomysł, żeby stworzyć zupełnie nową firmę zajmująca się produkcją kopuł geodezyjnych (...). W związku z tym, że młodzi kończyli studia w Irlandii, nie było problemu z językiem (...) Szybko okazało się, że ten produkt ma duży potencjał. Dzięki ich inwencji bardzo szybko zaczęliśmy pozyskiwać klientów zagranicznych - powiedział Wójcikowski.
Podczas krótkiego spotkania z mediami głos zabrała także wójt Kołbaskowa. ,,Jestem dumna z tego, że taka firma zagościła u nas na terenie gminy. Myślę, że to jest też początek, żeby inne firmy tego typu - innowacyjne - lokowały się właśnie na terenie naszej gminy, która jest bardzo atrakcyjna, jeśli chodzi o inwestycje" - powiedziała wójt Małgorzata Schwarz.