Pod koniec października, przed wybuchem afery KNF, oprocentowanie jednej z lokat w Idea Banku wynosiło 2,7 proc. w skali roku. We wtorek po południu bank trafił na listę ostrzeżeń publicznych. Kilka godzin później procent wynosił już 3,8. A w środę - już 3,9 proc. Idea Bank zaciekle walczy, by zatrzymać klientów i ich pieniądze.
Już sama nazwa depozytu brzmi ciekawie, szczególnie w kontekście wpisania banku na listę ostrzeżeń przez KNF. Lokatę Beztroską założyć może każdy, nie trzeba posiadać nawet konta w Idea Banku. Długość to 3 miesiące. Limit? Od 500 zł do nawet miliona złotych.
Co więcej, zerwanie lokaty nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami. Można zrobić to w każdym momencie bez utraty odsetek.
Oferta jest dostępna w Idea Banku już od jakiegoś czasu, ale ostatnie godziny przyniosły wiele zmian. Przed wybuchem afery, na przełomie października i listopada, KNF oprocentowanie wynosiło 2,7 proc. (latem było jeszcze niższe i wynosiło 2,3 proc.). Później jednak nastąpiła seria nieprzewidzianych przez nikogo zdarzeń.
We wtorek rano w mediach pojawiają się nagrania rozmowy Leszka Czarneckiego (właściciela m. in. Getin Banku i Idea Banku) z przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego Markiem Chrzanowskim. Tego samego dnia po południu KNF wpisuje Idea Bank na listę ostrzeżeń publicznych. Pod wieczór zaś Chrzanowski podaje się do dymisji.
Kilka godzin później oprocentowanie Lokaty Beztroskiej rośnie z do 3,8 proc. W środę - do 3,9 proc. Szybka podwyżka, by zachęcić klientów do inwestowania pieniędzy w banku.
Skąd taka decyzja? Czy należy ją łączyć z aferą i wpisaniem na listę ostrzeżeń publicznych? Zapytaliśmy w Idea Banku, ale do momentu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Fakt jest jednak taki, że oferta jest korzystna.
To jednak nie powinno dziwić tych, którzy śledzą oferty banków od dłuższego czasu. Lokaty Idea Banku uchodzą za te z najlepszym oprocentowaniem. Na przykład nowi klienci mogą liczyć nawet na 4 proc. w skali roku.
To dużo powyżej tego, co oferuje rynek. Według najnowszych dostępnych danych Narodowego Banku Polski średnie oprocentowanie depozytów w Polsce wynosiło we wrześniu 1,58 proc. w skali roku. W Idea Banku można więc zarobić ponad dwa razy tyle.
Jak informowaliśmy w środę, wielu klientów Idea Banku zastanawia się, co dla nich oznacza wpisanie instytucji na listę ostrzeżeń publicznych. Pytają, czy powinni zrywać lokaty albo wycofywać pieniądze i zamykać konta.
Eksperci radzą, by zachować spokój i nie wywoływać paniki. Na listę ostrzeżeń bank trafił za błędy przeszłości, a konkretniej za sprzedaż obligacji GetBacku bez odpowiedniego zezwolenia.
- Nie ma powodu, by wywoływać panikę na rynku. Nic nie wskazuje na to, żeby Idea Bank był niewypłacalny – mówił w środę money.pl Michał Konarski, analityk Domu Maklerskiego mBanku. I dodaje, że warto o tym głośno mówić, by nie dopuścić do "paniki bankowej".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl