Ile podatków płacą sieci handlowe w Polsce? W studio #dziejesienazywo pokłócili się o to poseł PiS Adam Abramowicz i dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji Andrzej Faliński. Pierwszy powoływał się na wyliczenia Ministerstwa Finansów jeszcze z czasów rządów PO-PSL. Wskazują one, że zagraniczne sieci płacą jedynie ok. 300 mln zł podatków rocznie. Faliński stwierdził, że to przez błędne założenia.
- W latach 2011-2014 10 proc. wpływu z CIT-u pochodziło od sieci z kapitałem zachodnim, resztę płaciły polskie sklepy - mówił Abramowicz.
- Ja wiem, że pierwsze osiem największych sieci płaci ok. 700 mln zł samego CIT-u - twierdził Andrzej Faliński.
- To skąd dane od minister Agnieszki Królikowskiej? (wiceminister finansów w rządzie PO-PSL - przyp. red.) - pytał Abramowicz, który powoływał się na odpowiedzi resortu finansów przekazane posłowi PiS w poprzedniej kadencji.
O co poszło? Jeszcze w trakcie poprzedniej kadencji Sejmu poseł Jacek Żalek spytał resort finansów o to, ile podatków w Polsce płacą zagraniczne firmy. Resort przygotował odpowiedź, z której wynikało, że zagraniczne sieci płacą ok. 300 mln zł rocznie CIT. Nie podano dokładnie ile, która sieć płaci.
Tymczasem dane wynikające choćby z KRS wskazują, że sama Biedronka płaci rocznie ok. 300 mln zł. Kilka dni temu Lidl ujawnił, że w jego przypadku CIT to kwota rzędu 120 mln zł. Z polskich sieci handlowych największa LPP odprowadza do budżetu kwotę kilkudziesięciu milionów złotych - tyle było, zanim firma nie postanowiła uciekać przed fiskusem na Cypr i do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Ostatnio zdecydowała się jednak na fiskalny powrót do kraju.