Około 10 proc. Polaków deklaruje, że posiada wirtualne pieniądze. Co trzeci wierzy, że będzie nimi płacił w przyszłości. Eksperci studzą optymizm. Ich zdaniem, Polacy chyba nie do końca wiedzą, czym są cyfrowe środki płatności.
Ze statystyk wynika, że Polacy są obyci z kryptowalutami. Według badania, które przeprowadził bank ING, 77 proc. Polaków słyszało o wirtualnych pieniądzach. Więcej niż Niemców (71 proc.), Holendrów (55 proc.), czy Francuzów (50 proc.). Zaskakujące są dane dotyczące posiadania cyfrowych środków płatności. Co dziesiąty mieszkaniec Polski przyznaje, że trzyma w swoim portfelu kryptowaluty. Pod tym względem lepsi od Polaków są tylko mieszkańcy Rumunii (12 proc.) i Turcji, gdzie według badania niemal co piąty obywatel tego kraju (18 proc.) ma tego rodzaju środki.
OGLĄDAJ: * *Ministerstwo Finansów ma problem z kryptowalutami
Co więcej, w Polsce widzimy ogromny potencjał w kryptowalutach. Blisko jedna trzecia mieszkańców naszego kraju spodziewa się, że będzie posiadać wirtualne pieniądze w przyszłości. Wyniki robią wrażenie, ale pytanie, czy są zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy?
Ile jest prawdy w statystyce
- Taką otrzymaliśmy liczbę. Pojawia się ona również w innych badaniach. Uważam jednak, że rezultat może być przeszacowany - przyznaje w rozmowie z money.pl Karol Pogorzelski, ekonomista banku ING. - Polacy deklarują, że mają kryptowaluty, ale jednocześnie z innych badań wiemy, że mają dużą niechęć do inwestowania w ryzykowne aktywa. Przypomnę, że stosunkowo mało Polaków ma akcje czy fundusze inwestycyjne, uważane za względnie bezpieczne środki - mówi.
Ponadto, kupienie kryptowalut jest dużo trudniejsze niż akcji. Skomplikowane pod względem technicznym jest otworzenie portfela. Wyzwaniem jest także znalezienie doradcy finansowego, który mógłby pomóc w przejściu przez tę ścieżkę. Do tego polskie banki i KNF zniechęcają do posiadania wirtualnych walut.
- Być może Polacy nie do końca rozumieją, czym kryptowaluta jest. Deklarują, że ją mają, a prawda jest zupełnie inna. Możliwe, że mylą ją np. z jakimś programem lojalnościowym – dodaje Karol Pogorzelski.
Ekspert zwraca uwagę na jeszcze jeden ciekawy wynik. Ludzie, którzy mają kryptowaluty, deklarują, że mało chętnie używaliby ich do płacenia za rzeczy, usługi, rachunki. Argumentują, że byłoby to zbyt ryzykowne. Nasuwa się wniosek, że posiadacze takich pieniędzy traktują je wyłącznie jako dobro inwestycyjne, a nawet spekulacyjne.
Sceptyczny co do wyników badań jest również Robert Wojciechowski, prezes Izby Gospodarczej Blockchain i Nowych Technologii.
- Z badania wynikałoby, że ok. 1 miliona osób w Polsce posiada kryptowaluty. My szacujemy, że takich osób może być co najwyżej 600 tys., czyli niemal dwa razy mniej - wyjaśnia ekspert. Ale, jak dodaje, gwałtownie poszerza się grupa osób i firm, które wiedzą coś o kryptowalutach.
- Jeszcze parę miesięcy temu ok. dwóch startupów tygodniowo sprzedawało swoje udziały w zamian za cyfrowe waluty (ICO). Dziś to już nawet pięć takich firm. Mam cichą nadzieję, że chęć posiadania takich środków będą mieli wszyscy. Uprości to nam wszystkie transakcje i uniezależni od instytucji finansowych - wyjaśnia.
ING przeprowadziło badanie w całej Europie. Każdy kraj reprezentowało ok. tysiąc pełnoletnich obywateli. Z badania wynika, że 66 proc. mieszkańców kontynentu słyszało o kryptowalutach. Co trzeci Europejczyk uważa, że Bitcoin będzie w przyszłości ważnym środkiem płatności przy zakupach online. Podobny odsetek osób wierzy, że w tę technologię warto inwestować. Z kolei 10 proc. Europejczyków jest zdania, że nigdy nie zainwestowałoby swoich pieniędzy w tego rodzaju aktywa. Co ciekawe, 23 proc. mieszkańców państw europejskich chciałoby płacić Bitcoinami za kawę, usługi lotnicze, czy czesne za studia dzieci.
Kryptowaluty to środki płatnicze, które od tradycyjnych pieniędzy różnią się tym, że nie zostały stworzone przez rządy krajów i nie są objęte przez nie nadzorem. Użytkownicy transakcji sami pilnują, aby pieniądze trafiły tam, gdzie powinny.
Złotym czasem dla kryptowalut był przełom roku 2017 i 2018. Dzień po dniu pojawiały się komunikaty o kolejnych rekordach cen Bitcoina. W grudniu zeszłego roku cena tej waluty wynosiła ponad 13 tys. dolarów. Dziś to ok. 7 tys. dolarów.
Krypto po polsku
W Polsce nie brakuje osób, które zbiły majątki na bitcoinach. W money.pl pisaliśmy o kolejnych bitmilionerach. Ile dziś jest takich osób, które dzięki wirtualnym środkom mogą się pochwalić sumami z co najmniej sześcioma zerami na koncie? Ciężko oszacować, zwłaszcza że sami zainteresowani wolą pozostać anonimowi.
Polski rząd zabrał się do uporządkowania spraw związanych z kryptowalutami. Przedstawił m.in. zasady, na jakich obrót takimi środkami powinien być opodatkowany. Fiskus będzie pobierać podatek dochodowy. Trzeba będzie go zapłacić, gdy dojdzie do sprzedaży wirtualnego pieniądza, a nie gdy został on "wykopany". Przy rozliczaniu uwzględnione będą wydatki poniesione w związku z obrotem cyfrowym środkiem. Natomiast firmy będą musiały zapłacić daninę od zysków kapitałowych. Giełdy i kantory nie będą mogły doliczać prowizji i opłat od klientów do przychodów.
Tymczasem sama branża powoli zwiera szyki. Świeżym tworem jest Izba Gospodarcza Blockchain i Nowych Technologii, z której przedstawicielem rozmawialiśmy. Do inicjatywy przyłączyło się ok. 150 firm. Posiadacze kryptowalut postanowili stworzyć dzięki niej swoją formalną reprezentację, aby móc lepiej wpływać na funkcjonowanie branży.
WP Finanse oszacowało, że Polacy mają w portfelach wirtualne waluty o wartości 3 mld zł, z czego ponad 2 mld w bitcoinie i 400 mln zł w bitcoinie-cashu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl