Posłowie zarzucili Tomaszowi Nałęczowi, że po raz kolejny zmienia reguły gry. Nałęcz proponował, aby każdy z nich opracował całościowy projekt raportu obejmujący wszystkie zagadnienia badane przez komisję śledczą. Z projektów wybrany miał zostać najlepszy, który byłby bazą do dalszych prac nad raportem końcowym.
Najostrzej na wniosek przewodniczącego zareagował poseł Jan Rokita, który przypomniał, że to właśnie na prośbę przewodniczącego komisji zajął się tylko wizytą Rywina w Agorze. Rokita żałował swojej pracy, którą - jak teraz stwierdzil - mógłby wyrzucić do kosza.
Na 26 marca zaplanowano posiedzenie komisji, na którym posłowie, prawdopodobnie - bez regulaminu prac - zaczną opracowywać ostateczny tekst raportu komisji śledczej.