Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Ceny żywności wyższe o prawie 6 procent. Tak drogo w grudniu jeszcze nie było

160
Podziel się:

Ogółem ceny wzrosły w tempie 2,1 proc., co oznacza, że równie drogo na święta nie było od co najmniej 17 lat.

Rosnące ceny na półkach sklepowych nie powinny już nikogo dziwić.
Rosnące ceny na półkach sklepowych nie powinny już nikogo dziwić. (Waszkiewicz/REPORTER)

W grudniu żywność w Polsce była średnio o 5,8 proc. droższa niż rok wcześniej - wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Ogółem ceny rosły w tempie 2,1 proc., co oznacza, że równie drogo na święta nie było od co najmniej 17 lat.

Aktualizacja 14:30

Nic tak nie drożeje jak żywność. Najnowszy raport GUS wskazuje, że ceny jedzenia wzrosły w grudniu średnio o 5,8 proc. O 2,1 proc. więcej płaciliśmy też za mieszkanie. W hotelach i restauracjach ceny skoczyły w rok o 2,8 proc.

W zakresie rekreacji i kultury GUS odnotowuje podwyżki o 1,7 proc., w zdrowiu o 1,8 proc. i edukacji o 1,9 proc.

Nie wszystko idzie jednak w górę. Tańsze niż rok temu jest obuwie i odzież - średnio o 4,8 proc. W grudniu mniej płaciło się też za paliwo. Przeciętnie obniżki wyniosły 1,3 proc. w skali roku.

Zobacz także: Za wzrost wynagrodzeń zapłacimy wyższą inflacją

GUS sprawił niewielką niespodziankę. Nie potwierdziły się wstępne wyliczenia urzędników sprzed dwóch tygodni, które mówiły o spadku ogólnego poziomu inflacji z 2,5 do 2 proc. Przyhamowała, ale nieco mniej - do 2,1 proc.

Mimo nieco gorszych statystyk z punktu widzenia konsumenta, najnowsze informacje dają nadzieję na to, że uda się powstrzymać galopujące od dłuższego czasu ceny.

Wskaźnik inflacji przyjmuje systematycznie coraz wyższe wartości w zasadzie od 3 lat. W latach 2015-2016 miał nawet ujemne wartości, co oznaczało deflację, czyli spadek cen liczony rok do roku.

Inflacja w Polsce na przestrzeni ostatnich 3 lat

##

Wyjątkowo drogie święta

Trudno jednak mówić o zadowoleniu, szczególnie konsumentów, gdy okazuje się, że przez ostatnie 17 lat w grudniu ceny nie były równie wysoko.

Przyjmując, że w grudniu 2000 roku typowy koszyk dóbr i usług kupowanych przez przeciętnego Kowalskiego miał wartość 1 000 zł, w grudniu 2013 roku teoretycznie ten sam zestaw kosztował 1 518,91 zł. Wynika to z przeliczenia tysiąca złotych przez roczne stopy inflacji, jakie były notowane w grudniu każdego kolejnego roku.

Kolejne dwa lata (2014-2015) przyniosły niewielką ulgę przy świątecznych zakupach. Ze względu na panującą wtedy deflację ceny malały o 1 i 0,5 proc. W 2016 roku znowu wróciła inflacja, ale nie była na tyle duża, żeby przebić rekord z 2013 roku. Stało się to dopiero teraz.

Z bazowego tysiąca złotych w 2000 roku zrobiło się teraz prawie 1 538 zł. Uogólniając, można powiedzieć, że przez te 17 lat średni poziom cen w Polsce wzrósł o blisko 54 proc. Święta w 2017 roku były więc o około 1,3 proc. droższe od rekordowego 2013 roku.

Tak zmieniała się wartość koszyka dóbr i usług w grudniu w kolejnych lat (wg. inflacji)

źródło: obliczenia własne na podstawie danych GUS

  • - przyjęto jako bazę do wyliczeń 2000 rok, bo tylko do tej daty sięgają zbiorcze zestawienia GUS nt. inflacji

Rok masła i jaj

Najnowsze statystyki GUS pokazują szczegółowo jak zmieniły się ceny w całym 2017 roku. Największe wahania były oczywiście w zakresie żywności, która średnio podrożała o 4,6 proc. wobec wzrostu rzędu 1 proc. w 2016.

Najbardziej podrożało masło (o 31 proc.). Więcej niż w 2016 roku konsumenci płacili też za owoce (o 8 proc.) oraz produkty z grupy "mleko, sery i jaja" (przeciętnie o 5,9 proc., w tym jaja - o 12,9 proc., jogurty, śmietanę, napoje i desery mleczne - o 5,9 proc., sery i twarogi - o 5 proc. oraz mleko - o 2,9 proc).

Wzrosły ceny cukru (o 5,5 proc.) oraz mięsa (przeciętnie o 4,8 proc., w tym mięsa wieprzowego - o 8,6 proc., wędlin - o 4,5 proc., mięsa wołowego - o 2,9 proc., mięsa drobiowego - o 2,1 proc. oraz mięsa cielęcego - o 1,9 proc.).

Droższe były również ryby i owoce morza (o 3,4 proc.), warzywa i tłuszcze roślinne (po 2,9 proc.) oraz pieczywo (o 2,7 proc.). Więcej niż w 2016 roku płacono także za makarony i produkty makaronowe (o 2, proc.), czekoladę (o 1,8 proc.) oraz ryż (1,7 proc.).

Ceny mąki pozostały na poziomie notowanym w 2016 roku. W 2017 konsumenci więcej płacili za napoje bezalkoholowe (o 1,1 proc., wobec spadku cen o 0,2 proc. poprzednio), w tym za kakao i czekolady w proszku (o 3 proc.), kawę (o 2,8 proc.), herbatę (o 2,6 proc.), soki owocowe i warzywne (o 0,8 proc.) oraz wody mineralne lub źródlane (o 0,4 proc.).

W 2017 roku wyroby tytoniowe podrożały o 2,8 proc., a napoje alkoholowe o 0,2 proc.

Inflacja spadła. Presja na wzrost cen pozostaje wysoka

Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI) - prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych - w styczniu nie zmienił swej wartości - informuje Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) w raporcie. Analitycy podkreślają, że pomimo wyhamowania wzrostu cen w grudniu, presja inflacyjna w gospodarce nie zmniejsza się.

Analitycy podkreślają, że obawy przed rosnącą inflacją nasilały się wśród przedstawicieli gospodarstw domowych od lipca ubiegłego roku, a od jesieni 2017 wyraźnie przybrały na sile.

"Obecnie przewaga tych, którzy planują podnieść ceny na produkowane towary nad tymi, którzy planują je obniżać wynosi 7 punktów procentowych. Znacznie częściej podwyżki planują przedsiębiorstwa duże, zatrudniające powyżej 250 pracowników oraz średnie - zatrudniające do 50 pracowników, nieco mniejszą skłonność do podwyżek wykazują przedstawiciele małych firm. W ujęciu branżowym - wzrost cen planowany jest głównie w przemyśle papierniczym, chemicznym i metalurgicznym" - czytamy w raporcie BIEC.

Analitycy oceniają, że do przyspieszenia wzrostu cen może przyczynić się drożejąca ropa naftowa, której cena systematycznie rośnie od drugiej połowy 2017 roku, jak również rosnące koszty związane z eksploatacją maszyn i urządzeń.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(160)
WYRÓŻNIONE
xyza
7 lat temu
chcieli dojnej zmiany to niech placa teraz,zamiast 500+ zaczyna sie robic powoli -1000,brawo matolki pisowskie oby tak dalej a spotkacie sie zebrajac pod kosciolem
Ala
7 lat temu
Za PIS-u tylko Konie w Janowie potaniały
wojts
7 lat temu
Jak płacę przy kasie za zakupy to nóż w kieszeni mi się otwiera i twierdzę kategorycznie, że to wina pisu. Ja jestem w najgorszej sytuacji ponieważ mamy jedno dziecko, oboje pracujemy i dojna zmiana najbardziej nas dotyka. Precz są tą zakłamaną piso faszystowską partią.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (160)
bobik
7 lat temu
przed wyborami kasa się znajdzie.
Mikołaj
7 lat temu
A emeryt i rencista dostanie jakieś groszę,powinni ci co mieszkają w kraju i otrzymują emerytury dostać przynajmniej te 6%
torian
7 lat temu
kaczyńskiego interesuje tylko wladza.potrzeby suwerena ma głeboko gdzieś,suweren ma tylko głosować.
Jan s.
7 lat temu
Patrzę że ci od koryta nic się nie nauczyli albo nie znają histori Podwyżki żywności i to w grudniu to dla rzadu KONIEC
Emerent
7 lat temu
Niech powiedzą ,ile nam już zdążyli powyciągać z kieszeni na wszystkich podwyżkach i inflacji. Emeryci i renciści w najdotkliwszy sposób finansują 500+. Pamiętajmy o tym przy urnach , gdy dołożą nam po 20 złotych.
...
Następna strona