Inflacja odpuszcza i to mocniej niż oczekiwali ekonomiści. Ceny na początku roku rosną, ale zdecydowanie wolniej. W lutym inflacja spadła z 1,9 do 1,4 proc. - informuje Główny Urząd Statystyczny.
aktualizacja 10:35
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w stosunku do poprzedniego miesiąca obniżyły się o 0,2 proc. wobec spodziewanej podwyżki o 0,1 proc. W porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku, a więc z lutym 2017, ceny średnio wzrosły o 1,4 proc. W tym usług - o 2,3 proc. i towarów - o 1 proc.
Statystyki dotyczące cen mocno różnią się od wcześniejszych prognoz ekonomistów. Jedenastu ekspertów ankietowanych przez ISBnews typowało inflację w zakresie 1,5-1,8 proc. przy średniej na poziomie około 1,66 proc.
Tradycyjnie największe podwyżki dotyczą żywności. W skali roku średni poziom cen w ich przypadku zwiększył się o 3,6 proc. Wśród szczegółowych danych uwagę zwracają jaja, które w porównaniu z ubiegłym rokiem są droższe o 35 proc. Za masło płaci się 22 proc. więcej.
Owoce w rok podrożały o 12,7 proc., ale już warzywa są o prawie 5 proc. tańsze. Spora różnica na korzyść klientów sklepów jest w przypadku cukru, który statystycznie jest o 28 proc. tańszy niż rok temu.
Mniej płaci się za odzież i obuwie, które w lutym były przeciętnie o 4,2 proc. tańsze niż rok wcześniej. Wśród głównych kategorii wymienianych przez GUS niższe ceny odnotowano jeszcze w transporcie w związku z obniżką cen paliw.
Użytkowanie mieszkania i nośniki energii kosztują nas statystycznie o 2,1 proc. więcej, cenniki w kategorii "zdrowie" zwiększyły się o 1,9 proc., a w "rekreacji i kulturze" o 1,5 proc.
Taniej nie będzie
Nie należy się jednak zbytnio przyzwyczajać do nieco wolniejszych podwyżek cen. W tym roku średnio powinny wzrosnąć o 2,1 proc. - wynika z najnowszych prognoz NBP. W kolejnych latach inflacja ma wzrosnąć do 2,7 i 3 proc.
W najnowszym "Raporcie o inflacji" czytamy, że w kierunku podwyżek oddziaływać będzie wzrost wynagrodzeń przewyższający dynamikę wydajności pracy. Temu z kolei będzie sprzyjać utrzymujący się silny popyt na pracę ze strony przedsiębiorstw przy ograniczonym zasobie pracowników. Perspektywy wzrostu inflacji byłyby gorsze, gdyby nie niska dynamika cen towarów importowanych.
W ostatnim czasie szczególnie mocno drożała żywność. Ekonomiści jednak uspokajają. "Inflacja cen żywności w latach 2018-2020 nie przewyższy poziomu z ubiegłego roku" - czytamy w najnowszym raporcie.
GUS zmienia system wag
Najnowsze dane GUS wywołały spore zaskoczenie. Ekonomiści spodziewali się znacznie wyższej inflacji w lutym. Częściowo może mieć to związek ze zmianą obliczania wskaźnika.
Główny Urząd Statystyczny, podobnie jak w latach ubiegłych, w lutym dokonał aktualizacji systemu wag stosowanego w obliczeniach wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych. System wag oparty jest na strukturze wydatków gospodarstw domowych na zakup towarów i usług konsumpcyjnych z roku poprzedzającego rok badany, uzyskanej z badania budżetów gospodarstw domowych. W świetle tych badań w wydatkach konsumpcyjnych gospodarstw domowych w 2017 roku nastąpiły różnice w poszczególnych grupach mających znaczenie w strukturze konsumpcji.
Wzrósł m. in. udział wydatków w zakresie restauracji i hoteli, zdrowia, transportu, wyposażenia mieszkania i prowadzenia gospodarstwa domowego oraz żywności i napojów bezalkoholowych. Obniżył się natomiast m. in. udział wydatków w zakresie łączności oraz odzieży i obuwia.