Ceny towarów i usług konsumpcyjnych są coraz wyższe. Ale w lipcu na szczęście nie poszły w górę wyżej, niż można było się spodziewać. Inflacja roczna wyniosła 2 proc., czyli tyle samo co w czerwcu. To wstępne wyliczenia GUS, bez danych szczegółowych. Ekonomiści spodziewali się wskaźnika na poziomie 2,1 proc.
W porównaniu z czerwcem ceny nawet nieznacznie spadły o 0,1 proc. Wszystko dzięki cenom żywności, która staniała o 0,7 proc. w ciągu miesiąca, choć w ciągu roku zdrożała o 2,1 proc.
Jeszcze w maju wskaźnik rocznej inflacji wynosił 1,7 proc., w kwietniu był na poziomie 1,6 proc., a w marcu - 1,3 proc.
W lipcu w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik inflacji miały wyższe ceny paliw (o 1,4 proc.). Energia była droższa o 0,1 proc., a żywność tańsza o 0,1 proc.
W porównaniu z lipcem 2017 ceny paliw były wyższe o 18,7 proc., żywności o 2,1 proc., a energii o 1,8 proc.
- Inflacja CPI obecnie znajduje się na tegorocznym szczycie, a spadek cen żywności przyczyni się do jej spowolnienia wyraźnie poniżej 1,5 proc. rdr w listopadzie - twierdzą ekonomiści PKO BP.
Według nich towarzyszyć temu będzie stopniowy wzrost inflacji bazowej, tj. cen towarów z wykluczeniem żywności, paliw i energii. - Sprzyja temu sytuacja na rynku pracy oraz odroczone w czasie efekty kursowe - dodali analitycy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl