Wskaźnik Przyszłej Inflacji, liczony przez Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, wzrósł w styczniu najszybciej od 2011 roku. Oznacza to, że możemy się spodziewać znacznego przyśpieszenia wzrostu cen w sklepach już za kilka miesięcy. Wpływ na to mają między innymi rosnące koszty pracy.
Wskaźnik Przyszłej Inflacji - prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych - w styczniu wzrósł o 1,2 pkt wobec wartości z grudnia ubiegłego roku, podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych w raporcie.
"Był to najsilniejszy jednorazowy wzrost wskaźnika od marca 2011 roku. Biorąc pod uwagę trwałość dotychczasowej wzrostowej tendencji wskaźnika, obserwowanej od końca 2015 roku oraz jej siłę, należy bardzo mocno liczyć się z przyspieszonym, w stosunku do wcześniejszych prognoz, tempem wzrostu cen" - czytamy w raporcie.
Do wzrostu wskaźnika WPI w styczniu w największym stopniu przyczyniły się drożejące surowce oraz oczekiwania inflacyjne wśród przedsiębiorców, podało BIEC. Dodatkowym czynnikiem ryzyka dla stabilności cen jest kurs złotego.
"O nasilającej się w ostatnich miesiącach skłonności do podnoszenia cen w przedsiębiorstwach produkcyjnych decydują również rosnące koszty prowadzonej działalności gospodarczej nie związane bezpośrednio z cenami surowców. Od początku ubiegłego roku systematycznie rosną jednostkowe koszty pracy, pogarsza się również relacja przychodów uzyskiwanych ze sprzedaży do kosztów związanych z magazynowaniem wyrobów gotowych, rosną koszty związane z utrzymaniem parku maszynowego" - czytamy dalej.
Natomiast inflacyjne oczekiwania konsumentów są bardziej umiarkowane od oczekiwań przedstawicieli przedsiębiorstw, wskazał też BIEC.
"Przejście z deflacji do inflacji może być zarówno dla konsumentów, jak i całej gospodarki szokiem, który spowoduje w pierwszej kolejności zmniejszenie siły nabywczej gospodarstw domowych, a następnie ograniczenie tempa rozwoju gospodarczego" - podkreślono w raporcie.
Wskazuje się też, że szybko odbijająca inflacja będzie czynnikiem zwiększającym ryzyko inwestycyjne dla sektora prywatnego zarówno rodzimego jak i zagranicznego. A inwestycje w ostatnim roku były problemem dla tempa wzrostu gospodarczego Polski.
Zmiana cen konsumpcyjnych src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1389601839&de=1484323800&sdx=0&i=&ty=3&ug=1&s%5B0%5D=inflacja&colors%5B0%5D=%230082ff&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>