Podwyżki cen w sklepach wyhamowały. W marcu inflacja spadła do 2 proc. - wynika z raportu Głównego Urzędu Statystycznego. W porównaniu z poprzednim miesiącem towary i usługi nawet potaniały. Najmocniej paliwa i żywność.
Aktualizacja 14:40
Mamy dobre wieści dla konsumentów. Po trzech miesiącach szybko rosnącej inflacji, która w lutym była na najwyższym poziomie od 2012 roku, w końcu wzrosty cen wyhamowały. Najnowsze dane GUS wskazują na roczne podwyżki na poziomie 2 proc. wobec 2,2 proc. miesiąc wcześniej.
Wynik jest zgodny z wcześniejszymi prognozami ekonomistów. Trzynastu ekspertów ankietowanych przez agencję ISBnews obstawiało inflację w zakresie od 1,9 do 2,2 proc.
Oczywiście roczna zmiana cen nie jest aż tak bardzo zauważalna przez klientów, bo nie pamiętają ile płacili za produkty 12 miesięcy temu. Dla nich bezpośrednim porównaniem są następujące po sobie miesiące. W niektórych kategoriach zauważalne są nawet wyraźniejsze obniżki. Ogółem ceny spadły o 0,1 proc.
Co drożało, a za co zapłaciliśmy mniej?
Koniec wyprzedaży kolekcji jesienno-zimowej, a także wprowadzenie na rynek nowej kolekcji wiosenno-letniej spowodowało, że w marcu ceny odzieży i obuwia ukształtowały się średnio na poziomie odpowiednio o 2 i 1,3 proc. wyższym niż w lutym.
Minimalnie spadły ceny towarów i usług związanych z mieszkaniem. Uwagę zwraca głównie gaz, za który płaciliśmy o 1,5 proc. mniej. Zamiast siedzieć w domu opłacało się podróżować. Po obserwowanych od grudnia wzrostach, w marcu obniżyły się ceny paliw, przeciętnie o 1,3 proc., w tym oleju napędowego - o 1,7 proc. i benzyny oraz gazu ciekłego - po 1,2 proc.
Duże miesięczne zmiany cen odnotowano w kategorii "rekreacja i kultura". Tańsze niż w lutym były książki (o 1,9 proc.). Wzrosły za to ceny gazet i czasopism (o 2,1 proc.) oraz usług związanych z rekreacją i sportem (o 1 proc.).
Tańsza w marcu względem lutego była żywność. Średnio obniżki wyniosły 0,5 proc. wobec wzrostu miesiąc wcześniej o 1,1 proc. Najbardziej potaniały warzywa (o 5,4 proc.) i ryż (o 1 proc.). Mniej niż przed miesiącem konsumenci płacili za masło (o 0,2 proc.) oraz ryby i owoce morza (o 0,1 proc.). Ceny cukru oraz makaronów pozostały na poziomie notowanym w poprzednim miesiącu.
Nie ominęły nas jednak również podwyżki. W marcu wzrosły ceny mąki (o 0,6 proc.) oraz mięsa (przeciętnie o 0,4 proc.). Między poszczególnymi rodzajami są spore różnice. Drób kosztuje przeciętnie o 3 proc. więcej, wołowina o 0,7 proc., wędliny o 0,1 proc. Lekko w dół poszła wieprzowina - o 0,8 proc. Więcej niż w lutym płaciliśmy za owoce (o 0,3 proc.) oraz artykuły w grupie "mleko, sery, jaja" (przeciętnie o 0,2 proc.). Droższe były też pieczywo (o 0,2 proc.).
Co z napojami? Kawa podrożała w marcu przeciętnie o 0,6 proc. Nieco mniej zauważalne były podwyżki za herbatę i kakao - 0,4 proc. oraz soki owocowe i warzywne (o 0,1 proc.). Szukając oszczędności lepiej przerzucić się na wodę mineralną lub źródlaną, która jest tańsza o 0,3 proc.
Papierosy i inne wyroby tytoniowe poszły w górę o 0,4 proc. w ciągu miesiąca. Na tym samym poziomie utrzymały się ceny alkoholu.
Trudniej jest dbać o zdrowie. W marcu opłaty z tym związane wzrosły. Więcej należało zapłacić za usługi stomatologiczne (o 0,6 proc.) i lekarskie (o 0,4 proc.). W porównaniu z poprzednim miesiącem podrożały też wyroby farmaceutyczne, urządzenia i sprzęt terapeutyczny oraz usługi szpitalne (po 0,3 proc.). Jedynie potaniały usługi sanatoryjne (o 2,6 proc.).
Taniej w porównaniu z ubiegłym rokiem nie będzie
Mimo delikatnej obniżki inflacji wciąż wzrost cen w skali roku jest odczuwalny. Podwyżek na poziomie 2 proc. nie obserwowaliśmy od 2012 roku. Właśnie 5 lat temu zwyżki były jednak nawet dwukrotnie większe - sięgały 4 proc.
Tempo wzrostu cen w Polsce na przestrzeni ostatnich lat src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1325372400&de=1491861600&sdx=0&i=&ty=3&ug=1&s%5B0%5D=inflacja&colors%5B0%5D=%230082ff&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Inflację na poziomie 4 proc. zupełnie wykluczają bankierzy z NBP, którzy statutowo odpowiedzialni są za utrzymywanie cen na stabilnym poziomie. W ocenie RPP, w kolejnych kwartałach inflacja ustabilizuje się na umiarkowanym poziomie. Stabilizacji dynamiki cen ma sprzyjać wygasanie efektów wcześniejszego wzrostu cen surowców na rynkach światowych, przy jedynie stopniowym zwiększaniu się wewnętrznej presji inflacyjnej związanej z poprawą koniunktury w kraju.
- Inflacja wyhamuje, lekko się obniży - o jakieś 0,2 pkt i ustabilizuje się. Taką prognozę podtrzymujemy - powiedział szef NBP Adam Glapiński po ostatnim posiedzeniu RPP. Według prognoz, inflacja konsumencka na średnim poziomie 2 proc. będzie utrzymywać się nie tylko w tym, ale i przyszłym roku. Dopiero w 2019 ma przyspieszyć do 2,3 proc.
Powyższe prognozy dotyczą całego koszyka dóbr kupowanych przez przeciętnego konsumenta. Niestety szybciej mogą rosnąć nasze wydatki na samą żywność, która według NBP w tym roku podrożeje o 2,8 proc., a w kolejnych dwóch ceny wzrosną o następne 1,8 i 2,5 proc. Największych zmian zdaniem bankierów należy oczekiwać po cenach energii, które spadną o 4,8 proc. w 2017 roku, a następnie wzrosną o 3,8 proc. w 2018 i o kolejne 2,7 proc. w 2019 roku.
- Seria danych inflacyjnych z regionu i ze świata pokaże, że potencjał do dalszego szybkiego wzrostu inflacji na razie się wyczerpał - komentują sytuację ekonomiści PKO BP. Główny czynnik podbijający ceny, czyli ropa naftowa, od pewnego czasu utrzymuje się na stabilnym poziomie. Niemal cały pierwszy kwartał europejska odmiana surowca kosztowała około 56 dolarów za baryłkę.
Wyhamowanie wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych widać w większości krajów strefy euro, gdzie ogółem inflacja w marcu spadła z 2 do 1,5 proc. W samej Hiszpanii wzrost cen zwolnił z 3 do 2,3 proc., a w Niemczech z 2,2 do 1,6 proc. W mniejszej skali ta sama tendencje jest do zaobserwowania m.in. we Włoszech i Francji.