Ceny w polskiej gospodarce spadają jedenasty miesiąc z rzędu. Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, inflacja w maju wyniosła -0,9 procent rok do roku. Miesiąc wcześniej spadek cen wyniósł 1,1 procent rok do roku, a analitycy spodziewali się deflacji, czyli spadku cen, na poziomie 0,7 procent w ujęciu rocznym.
Prognozy analityków dotyczące deflacji wahały się od 0,6 do 0,8 proc. rok do roku. Ministerstwo Gospodarki przewidywało, że deflacja złagodnieje w maju i wyniesie 0,7 proc. rok do roku.
- Pewnym zaskoczeniem okazał się dalszy spadek cen żywności (-0,1 proc. miesiąc do miesiąca), pomimo przeciwnych trendów w krajach regionu. Możemy więc mówić o niższym wskazaniu z zakresu zmiany cen, jednak w szerszym ujęciu dane te i tak wpisują się w scenariusz odbicia wskaźnika inflacji CPI, co powinno przynieść dodatnie odczyty inflacyjne pod koniec roku. Dane te pozostaną najprawdopodobniej neutralne dla Rady Polityki Pieniężnej, gdzie rynkowe prognozy zakładają pierwsze podwyżki stóp procentowych dopiero ok. drugiego kwartału 2016 roku. Złoty zareagował na odczyt neutralnie, gdyż głównym czynnikiem wpływającym obecnie na rynki jest głównie kwestia grecka - komentuje dla Money.pl Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
Źródło: Money.pl
Mniejsze tempo spadku cen w stosunku do poprzedniego miesiąca prognozował Paweł Cymcyk, analityk ING TFI. Jako przyczynę zmian wskazał wzrostu cen paliw i żywności. To dwa składniki, które będą sprawiać, że inflacja sukcesywnie zacznie się w Polsce pojawiać. Ale - jak dodaje - nie będzie to duży wzrost. Na koniec roku może wynieść 1 procent.
Cena euro wyrażona w złotych w poniedziałek src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1434340800&de=1434382200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%231f5bac&fg=1&w=640&h=300&cm=0&lp=1"/>
W ujęciu miesięcznym ceny się nie zmieniły. Rynek spodziewał się inflacji na poziomie 0,2 procent miesiąc do miesiąca.
Główny ekonomista banku Societe Generale Jarosław Janecki prognozował, że deflacja, czyli spadek ogólnego poziomu cen, utrzyma się. Będzie jednak mniejsza niż w kwietniu, kiedy wyniosła 1,1 procent rok do roku. Jarosław Janecki mówił, że ceny w maju były nieco wyższe niż w kwietniu, głównie za sprawą droższych paliw i żywności. Ekspert ocenił, że w kolejnych miesiącach deflacja będzie coraz mniejsza, a na koniec roku będziemy już mieli do czynienia z dodatnią inflacją.