O 1,8 proc. wzrosły ceny w Polsce w styczniu 2017 r. w porównaniu do tego samego okresu ubiegłego roku. Doniesienia Głównego Urzędu Statystycznego potwierdziły, że mamy do czynienia z definitywnym końcem okresu deflacji.
Deflacja, a więc czas - w którym przynajmniej statystycznie ceny spadają - trwała w Polsce 28 miesięcy. Rozpoczęła się w lipcu 2014 r., a po raz ostatni ujemny wskaźnik odnotowaliśmy w październiku ubiegłego roku. Od tamtej pory inflacja trzymała się blisko "zera".
Dopiero opublikowane właśnie dane za styczeń pokazują wyraźny skok tego wskaźnika. Według GUS w ubiegłym miesiącu ceny w Polsce były o 1,8 proc. wyższe w ujęciu rocznym. Z kolei w porównaniu do grudnia 2016 r. poszły w górę o 0,4 proc.
Źródło: WP money na podstawie danych GUS.
Podane przez urzędników doniesienia okazały się zbliżone - choć minimalnie wyższe - do wcześniejszych prognoz ekonomistów. "Mocny ruch CPI w górę spowodowany był głównie niską bazą w przypadku cen paliw i podwyżką cen prądu. Wzrosły również ceny papierosów. W kolejnych miesiącach możliwa jest presja na ceny warzyw, ze względu na słabe zbiory na południu Europy" - napisali ekonomiści BZ WBK w porannym komentarzu.
Dane GUS rzeczywiście pokazały, że w ubiegłym miesiącu wyraźnie dało się zauważyć wzrost cen w kategorii transport (+9 proc. r/r), a także żywność i napoje bezalkoholowe (+3,3 proc. r/r). O 5,4 proc. r/r potaniały za to obuwie i odzież.
Źródło: GUS.
Dane GUS potwierdzają prognozę, którą wcześniej przedstawił Narodowy Bank Polski. Zdaniem ekonomistów z tej instytucji rok 2016 był ostatnim, gdy można było zaobserwować w Polsce deflację. Najbliższe miesiące mają przynieść w naszym kraju wzrost cen o średnio 1,3 proc. w ujęciu rocznym oraz o 1,5 proc. r/r w 2018 r.
Prognoza PKB i inflacji w Polsce według NBP | |||
---|---|---|---|
2016 | 2017 | 2018 | |
PKB (r/r, proc.) | |||
XI 2016 | 3 | 3,6 | 3,3 |
VII 2016 | 3,2 | 3,5 | 3,3 |
Inflacja CPI (r/r, proc.) | |||
XI 2016 | -0,6 | 1,3 | 1,5 |
VII 2016 | -0,5 | 1,3 | 1,5 |
Źródło: WP money na podstawie danych NBP.
Rosnące ceny nie tylko uszczuplają portfele. Inflacja będzie sprawiać, że trzymanie pieniędzy na kontach bankowych będzie coraz mniej opłacalne - a to dlatego, że gdy porównamy rekordowo niskie oprocentowanie lokat do wskaźnika inflacji, to okaże się, że klienci banków nie tylko na nich nie zarabiają, ale realnie nawet tracą.
Przy prognozowanej przez NBP inflacji na poziomie 1,3 proc., aby nie tracić, będzie trzeba szukać lokat z oprocentowaniem wyższym niż 1,61 proc. - wylicza firma Expander, uwzględniając w tym 19-proc. podatek Belki.
Można założyć, że oprocentowanie lokat zacznie iść w górę dopiero, gdy na podwyżki stóp procentowych zdecyduje się Rada Polityki Pieniężnej. Prognozy ekonomistów wskazują jednak, że do pierwszej może dojść najwcześniej w drugiej połowie roku.