Innowacyjność Polski od 8 lat stoi praktycznie na tym samym poziomie - wynika z raportu Komisji Europejskiej. Doganiają nas Litwini i Łotysze, a na dodatek wyraźnie przegrywamy z Włochami i Grekami, którzy od kilku lat zmagają się z konsekwencjami kryzysu finansowego.
Mateusz Morawiecki, wicepremier i szef resortu rozwoju, będzie miał nie lada wyzwanie. Ogłoszony przez niego w tym roku plan rozkręcenia polskiej innowacyjności musi być sukcesem, by gospodarka wróciła na kurs wysokich wzrostów. Dlaczego musi? Bo w zasadzie w Unii Europejskiej nie mamy już miejsca na kolejne lata opóźnień.
Raport Komisji Europejskiej nie pozostawia złudzeń co do poziomu innowacyjności w Polsce. - Polska jest umiarkowanym innowatorem. W porównaniu do 2008 roku wydajność Polski wzrosła tylko nieznacznie - piszą unijni analitycy w raporcie "European Innovation Scoreboard". Co ciekawe, podpis pod raportem złożyła Elżbieta Bieńkowska, dziś unijna komisarz ds. rynku wewnętrznego, a w latach 2013 - 2014 minister infrastruktury i rozwoju w rządzie Donalda Tuska. W ciągu tych lat w zasadzie w ogóle nie zbliżyliśmy się do unijnej średniej.
src="http://static1.money.pl/i/h/110/art386926.JPG"/>Ten wykres dobrze pokazuje, że dystans pomiędzy średnią unijną (niebieska linia) a wynikami Polski (pomarańczowa linia) od 7 lat nie zmienia się
Unijny analitycy mierzą innowacyjność krajów w oparciu o 25 wskaźników z ośmiu różnych dziedzin gospodarki - od zasobów ludzkich i warunków pracy, systemów finansowania badań, edukacji, czy chociażby liczby zgłaszanych w kraju patentów. W skrócie: analitycy prześwietlają każdy aspekt gospodarki, który może mieć wpływ na poziom innowacyjności. I w oparciu o te dane powstaje specjalny indeks innowacyjności.
Polska - zdaniem unijnych ekspertów - wyraźnie odstaje od unijnej średniej. Jesteśmy na 22. miejscu z 28 przebadanych krajów wspólnoty. Przed nami są zarówno silni innowatorzy, jak i liderzy innowacji. W europejskiej czołówce znalazły się takie kraje, jak Szwecja, Dania, Finlandia, Niemcy, Holandia. Z kolei wśród silnych innowatorów znajdziemy Wielką Brytanię, ale również... Słowenię.
Źródło: European Innovation Scoreboard, Komisja Europejska
Zdaniem analityków nie ma w zasadzie żadnego wskaźnika, którym wybijamy się ponad unijną średnią. Tracimy za to dystans na każdym polu - od studentów z tytułami po liczbę kooperacji pomiędzy biznesem a nauką. Wysoko jesteśmy oceniani np. jeżeli chodzi o procent obywateli z ukończoną podstawówką i drugim etapem nauczania. Sytuację ratują również wydatki prywatnego biznesu na działania R&D, czyli prace badawczo-projektowe.
Tuż za naszymi plecami znajdują się za to Litwa i Łotwa. Łotysze zanotowali w grupie umiarkowanych innowatorów największy, bo aż 4-procentowy wzrost wskaźników. Litwini mogli się z kolei pochwalić wynikiem 2,4 proc. Tym samym oba kraje w swojej grupie wyraźnie nadrobiły dystans miedzy innymi do Polski. Nasz wskaźnik innowacyjności w tym samym czasie drgnął o 0,1 proc. - a to wyraźnie mniej niż unijny wzrost.
Nieciekawie wygląda również mapa innowacji w przypadku poszczególnych regionów - województw. W zasadzie część Polski dla unijnych analityków jest na poziomie Rumunii czy Bułgarii.
src="http://static1.money.pl/i/h/108/art386924.jpg"/>Źródło: Regional Innovation Scoreboard, Komisja Europejska
Co ciekawe, największy wzrost innowacyjności w ostatnich dwóch latach zanotowało nie województwo mazowieckie i Warszawa, a Podlaskie. W przypadku Podlasia wskaźniki innowacyjności skoczyły aż o 22 procent. W ciągu ostatnich dwóch roku straciły za to województwa małopolskie, świętokrzyskie i śląskie.