- Ludzie cały czas rezygnują z prowadzenia punktów, często dowiadujemy się o tym po fakcie. Wszystko przez ten przegrany kontrakt - usłyszeliśmy w piątek od pracownika infolinii InPost, pytając o przyczyny dużego opóźnienia listu poleconego. Po weekendzie spółka Rafała Brzoski wydała komunikat giełdowy, w którym przyznała, że jej działalność listowa jest nierentowna i zapowiedziała głębokie cięcia w tym segmencie. A kurs tąpnął - akcje taniały aż o ponad 22 proc.
Aktualizacja 18.05.2016 14:55
"Zarząd spółki InPost S.A. podjął uchwałę, której przedmiotem jest decyzja o restrukturyzacji działalności Grupy Kapitałowej InPost w zakresie obsługi przesyłek listowych" - czytamy w komunikacie.
Spółka zanotowała w pierwszym kwartale 8,5 mln zł straty netto przy przychodach ze sprzedaży na poziomie 131,4 mln zł. Rok wcześniej InPost wypracował 5,8 mln zł zysku netto przy obrotach 129,39 mln zł. Wyniki finansowe spółki ucierpiały za sprawą straty na działalności listowej, która wyniosła 12 mln zł.
Mimo cięć, listy wciąż nierentowne
Jak przyznaje spółka, marcowa "optymalizacja modelu dystrybucyjnego przesyłek listowych" polegająca na redukcji oddziałów o 45 proc. i zwolnieniu 40 proc. pracowników, która nastąpiła po wygaśnięciu kontraktu na obsługę sądów, "nie przyniosła oszczędności wystarczających do utrzymania rentowności segmentu listowego".
- InPost nie likwidował punktów obsługi klienta, tylko oddziały doręczycielskie, w których mogło się zdarzyć, że osoba, której wręczano wypowiedzenie, nie pojawiała się już w pracy jego okresie - mówi money.pl rzecznik InPost Wojciech Kądziołka. - Natomiast co do samych POK-ów, to zwiększamy ich funkcjonalność o możliwości nadań i odbioru przesyłek dedykowanych dla e-commerce - dodaje.
Na czym ma polegać dalsza restrukturyzacja InPost? Spółka zapowiada całą serię działań:
- Dalsza redukcja kosztów centralnych
- Ograniczenie obszaru działania do głównych miast w Polsce
- Przeniesienie do działu kurierskiego obsługi listów poleconych Allegro
- Wypowiedzenie nierentownych umów na obsługę przesyłek listowych, renegocjacja pozostałych
Firma będzie też budować księgę popytu na swoje usługi listowe na rok 2017, a na podstawie zebranych danych podejmie "dalsze decyzje co do działalności listowej oraz wielkości obszaru obsługi".
Usługi kurierskie na ratunek
- To są normalne działania restrukturyzacyjne które mają doprowadzić do przywrócenia rentowności segmentu listowego - przekonuje rzecznik InPost. Jak zapewnia, ograniczenie obszaru do głównych miast oznacza, że ok. 70 proc. adresów nadal będzie w zasięgu InPost, tak jak przed rozpoczęciem realizacji kontraktu sądowego.
- Ciężko mówić teraz o ilości umów, które mogą zostać wypowiedziane. Będziemy rozmawiać z kontrahentami, tak aby przywrócić rentowność kontraktów przy niższych wolumenach korespondencji - zapowiada rzecznik InPost.
Mimo że InPost jeszcze do końca lutego realizował kontrakt na obsługę sądów, w ujęciu kwartalnym przychody spółki z listów zwykłych, ekspresowych i poleconych spadły do 72 mln zł, czyli wyniosły blisko 30 mln zł mniej niż w I kw. 2015 roku.
W pewnym stopniu ratunkiem okazało się uruchomienie usług kurierskich, które przyniosły w I kw. 34 mln zł przychodów i 4,4 mln zysku. Firma podkreśla też, że sukcesem jest współpraca z Allegro - przychody InPost w kanale dystrybucji e-commerce wzrosły 11 do 54 mln zł. - E-commerce jest naszym priorytetem, więc nie ma możliwości, abyśmy zdecydowali się ciąć koszty w zakresie jakości świadczonych usług - deklaruje Kądziołka.
Notowania akcji InPostu we wtorek src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1463468400&de=1463499000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=IPT&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Rzecznik InPost podkreśla, że "mimo zdecydowanego wzrostu obsługiwanych wolumenów w Paczkomatach, usługach kurierskich oraz listach e-commersowych utrzymany został poziom D+1, czyli doręczenie w dniu następnym po nadaniu powyżej wartości 95 proc." - Najlepszym dowodem na to, że nie będzie kompromisu odnośnie jakości usług dla e-commerce, jest fakt, że część listów e-commerce przenosimy do kurierki i będą one wykonywane w standardzie usług kurierskich mimo cen listu poleconego - mówi.
Optymizmu rzecznika InPostu nie podzielił jednak rynek, który alergicznie zareagował na poniedziałkowy komunikat spółki. We wtorek nastąpiła gwałtowna przecena jej akcji na Giełdzie Papierów Wartościowych, a notowania spółki spadły o ponad 22 proc. Podczas środowych notowań doszło do dalszego spadku wartości akcji InPost - tym razem o 11 proc.
Przypomnijmy, że InPost zadebiutował na GPW w październiku, dwa miesiące przed utratą kontraktu na obsługę sądów na rzecz Poczty Polskiej. Od chwili debiutu na GPW, wycena akcji InPost spadła o niemal 35 proc.
Allegro trzyma kciuki za InPost
Jak zmiany u swojego biznesowego partnera przyjmuje samo Allegro? - InPost jest jedną z wielu dostępnych opcji dostaw oferowanych przez sprzedających na platformie Allegro. I w tym sensie jesteśmy spokojni, że nasi klienci, pomimo zmian w ofercie InPost, mają do wyboru podczas zakupów na Allegro różne inne najkorzystniejsze dla nich rozwiązania dostawy przesyłek - mówi money.pl Paweł Klimiuk, dyrektor komunikacji korporacyjnej Allegro. - To oznacza, że to rynek, klienci zweryfikują czy zmiany w ofercie InPost czynią tę ofertę jakkolwiek mniej atrakcyjną - stwierdza.
- Odpowiadając na pytanie dotyczące przyszłości współpracy z InPost, to nie toczą się na ten temat obecnie żadne rozmowy - zapewnia Klimiuk. - Tak jak za każdego innego naszego dobrego partnera, tak i za InPost trzymamy kciuki, licząc na to, że nadal wspólnie będziemy mogli oferować klientom ciekawe i innowacyjne produkty i usługi - mówi.
Wspomniany we wstępie list polecony doszedł w czasie pisania tego tekstu. Dostarczenie go zajęło operatorowi pocztowemu tydzień.