Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Nieprawidłowości w Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego. Miażdżący raport NIK

8
Podziel się:

Nieprawidłowości przy zamówieniach publicznych, bezsensowne wydawanie pieniędzy i bałagan w dokumentacji - to wnioski po kontroli, jaką NIK przeprowadziła w Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego.

Nieprawidłowości w Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego. Miażdżący raport NIK
(REPORTER)

Jak podaje portal "wPolityce", który dotarł do wystąpienia pokontrolnego, NIK sprawdzał działalność GITD z lat 2014 - 2015. Z jego ustaleń wynika też m.in., że dokumentacją przetargową zainteresowało się Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Według portalu kontrolerzy zwracają uwagę, że w latach 2013-2015 wzrosła liczba zaległości z tytułu niezapłaconych mandatów wydanych w oparciu o system CANARD. Egzekucja opłat mogła być tylko cząstkowa i nie odzwierciedlała rzeczywistych możliwości ściągalności mandatów. Zastrzeżenia NIK kieruje w stronę ewidencji należności w systemie elektronicznego poboru opłat.

"Skutkiem tego jest brak ewidencji księgowej powyższych należności zarówno dla GDDKiA, jak i dla GITD. Tym samym brak jest wiarygodnych danych o stanie tych należności oraz związanych z nimi zaległości, co z kolei nie pozwala na rzetelne monitorowanie ich ściągalności. Według szacunków GITD, za okres od lipca 2011 r. do września 2016 r. mogą one wnosić ok. 19,7 mln zł" - czytamy w raporcie pokontrolnym.

Kontrola NIK wykazała też szereg naruszeń prawa w kwestii zamówień publicznych. Ma chodzić między innymi o niezgodne z regulaminem udzielanie zamówień publicznych, nieprawidłowo dokumentowane wnioski o zamówienia publiczne i nierzetelne ich akceptowanie.

"W ocenie NIK świadczy to o braku rzetelności w prowadzeniu dokumentacji i weryfikacji dokumentów w sprawach o zamówienie publiczne" - napisano w pokontrolnym raporcie.

Spore wątpliwości Izby ma też budzić sprawa niezawierania umów na dostawy o wartości powyżej 10 tys. złotych netto i na usługi o wartości powyżej 6 tys. złotych. Pieniądze wydawano także bez zapotrzebowania na konkretne produkty. Tak było w przypadku zakupu telefonów komórkowych, których liczba nie wynikała z faktycznego zapotrzebowania. Bałagan dotknął też kwestii inwentaryzacji w firmie. Nierzetelnie prowadzono rejestry środków trwałych GITD, a gospodarowanie majątkiem pozostawało wiele do życzenia.

"NIK zwraca uwagę, że w polityce rachunkowości nie wskazano sposobu udokumentowania wyników inwentaryzacji składników majątkowych metodą potwierdzenia sald, co zdaniem NIK mogło być jedną z przyczyn stwierdzonych nieprawidłowości w tym zakresie" - czytamy w raporcie pokontrolnym.

Okazało się bowiem, że nie rozliczono wyników inwentaryzacji środków trwałych w roku, którego inwentaryzacja dotyczy. To ewidentne naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Ponadto nie zachowano należytej staranności, podając liczbę środków trwałych nie pokrywającą się z rzeczywistością.

Wnioski końcowe raportu NIK są miażdżące dla poprzedniego kierownictwa GITD. Izba nakazała wprowadzenie zmian i mechanizmów kontrolnych dla GITD oraz kompleksową analizę działań. NIK miała niedawno kontrolować działania GITD już pod nowym kierownictwem. Izba z kolei pozytywnie zaopiniowała roczne sprawozdania za 2016 r. sporządzone przez GITD i nie doszukała się nieprawidłowości.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(8)
WYRÓŻNIONE
kibic z franc...
8 lat temu
Oczywista oczywistosc... W kolebkach demokracji jak Anglia czy Francja nie do pomyslenia sytuacja podobna do tej w polskich mediach! Czas zakrecic kurki finansowe dla "urzedowych" anty-Polskich rasistow! Czas...
taki sobie
8 lat temu
I tacy urzędnicy jak w IDT kontrolują innych -, ale jaja , sami nie potrafią prowadzić dokumentacji, dopilnować swoich rzeczy , a upoważniono ich do kontroli innych - ale jaja jak balony !!!
krzys
8 lat temu
to napewno wina poprzedniej ekipy!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (8)
Darek
8 lat temu
Alwin od wiewiórów będzie chrzanił, że te miliony wydane na fotoradary z naszych pieniędzy to coś dają, a ja przez tyle lat nie widziałem aby taki fotoradar zatrzymał pijanego kierowcę. Jak by te pieniadze na drogi wydali było by bezpieczniej, gdybym nie musiał jadąc przez Polskę co chwilę hamować bo kolejna wiocha albo 50-tka w środku lasu, gdyby się dało przejechać z Krakowa do Słupska w 5 godzin, a nie w 11 jak czasami to kierowca mniej zmęczony jest sprawniejszy, refleks działa, myślenie. Ale Alwin wie swoje, tak jak ten łysy co z policji odszedł bo tu lepiej lody kręcą.
kibic z franc...
8 lat temu
Oczywista oczywistosc... W kolebkach demokracji jak Anglia czy Francja nie do pomyslenia sytuacja podobna do tej w polskich mediach! Czas zakrecic kurki finansowe dla "urzedowych" anty-Polskich rasistow! Czas...
lol
8 lat temu
Jeżeli Orlen się ugnie to Polacy mądrzy będą tankować na innych stacjach- żeby wyrównać rachunki z rządem który takie zakazy wprowadza. Bo to jest już jak na Białorusi.
giga
8 lat temu
Jadąc A2 często tankuję na Orlenie i kupuję gazety - znaczy że teraz będę tankowała na innych stacjach. Myślę że dużo ludzi tak zrobi.
Bonifacy z GI...
8 lat temu
W Urzędzie Transportu Kolejowego jest podobnie. Tam jest sitwa na niespotykaną skalę. Sami swoi kolesie i rodzinki i krewni. Ręka rękę kryje. A PiS utrwalił ten hermetyczny układ nie wpuszczając świeżego powietrza do tej hermetycznej sitwy. Na dodatek jeszcze przyjmują ludzi wywalonych z TVP - przykład rzecznika prasowego. NIK tam robi kontrolę co roku i nic. Tylko, że kontrola jest fragmentaryczna. Powinni zrobić kontrolę o większym zakresie, tak jak to zrobiono w GITD. Te kontrole NIK zawsze są spóźnione. Po co nam ten NIK. Zlikwidować NIK. Powiększyć prokuraturę i CBA i będzie większa efektywność. I co teraz NIK przekaże sprawę do Prokuratury a ta ponownie przeprowadzi kontrolę - śledztwo bo na podstawie kontroli NIK nie można nikogo obciążyć karnie. Potem jeszcze sąd itd. itp.