Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Interesy przyszłych akcjonariuszy PZU SA są zabezpieczone

0
Podziel się:

Obecne zarządy PZU SA i PZU Życie wiedzą o podejrzeniu naruszenia interesów firmy przez poprzedni zarząd PZU Życie, jednak interesy przyszłych akcjonariuszy zostały zabezpieczone poprzez utworzenie odpowiednich rezerw - podał we wtorek rzecznik PZU.

Interesy przyszłych akcjonariuszy PZU SA są zabezpieczone

'Interesy osób ubezpieczonych oraz akcjonariuszy i przyszłych akcjonariuszy firmy zostały w pełni zabezpieczone w toku prac audytorskich poprzez utworzenie odpowiednich rezerw' - poinformował Adam Taukert.

'Po otrzymaniu raportu firmy audytorskiej Deloitte & Touche, wykonanego na zlecenie PZU SA obecne zarządy PZU SA i PZU Życie powiadomiły prokuraturę o podejrzeniu naruszenia interesów firmy przez poprzedni zarząd PZU Życie' - dodał.

Według zapowiedzi przedstawicieli resortu skarbu 50 proc. akcji PZU SA ma w tym roku trafić na warszawską giełdę. Minister Skarbu Państwa Aldona Kamela-Sowińska powiedziała wcześniej, że prospekt emisyjny PZU gotowy będzie do września, a obecnie trwają intensywne prace audytora, który przygotowuje prospekt.

Tymczasem prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie podejrzeń o nadużycia poprzedniego zarządu, a były prezes PZU Życie SA został we wtorek wieczorem zatrzymany przez policję.

We wtorek po południu ministrowie spraw wewnętrznych Marek Biernacki i sprawiedliwości Stanisław Iwanicki powiedzieli, że śledztwo w sprawie nieprawidłowości w PZU Życie może być porównywalne nawet ze sprawą FOZZ, uważaną przez media za największą aferę lat 90, na której Skarb Państwa stracił 350 mln zł. Biernacki ujawnił, że kilka tygodni temu powołana przez niego specjalna i głęboko zakonspirowana grupa policjantów Centralnego Biura Śledczego przekazała mu 'szereg niepokojących informacji' dotyczących nieprawidłowości w PZU Życie. Iwanicki ujawnił, że wszczęte w końcu ubiegłego tygodnia śledztwo dotyczy m.in. pożyczek z PZU Życie dla różnych podmiotów gospodarczych, zakupu nieruchomości, inwestowania w papiery wartościowe z giełdy i z poza niej oraz nieprawidłowości w wydawaniu pieniędzy na reklamę i public relations.

Wtorkowa 'Gazeta Wyborcza' opisuje sprawę pożyczenia przez dwie państwowe firmy: PZU Życie i Totalizator Sportowy, prywatnej firmie Code z Krakowa ponad 100 mln zł, m.in. poprzez kupno jej obligacji, których Code nie może teraz wykupić. Prezesami PZU Życie i Totalizatora byli w tym czasie Grzegorz Wieczerzak i Władysław Jamroży. Gazeta powołując się na wypowiedź Zygmunta Kostkiewicza twierdzi, że spółka PZU SA utworzyła rezerwy na poczet tej inwestycji w wysokości 60 mln zł. Kostkiewicz nie skomentował we wtorek napięć wokół PZU.

Były prezes PZU Życie Grzegorz Wieczerzak powiedział PAP, że w spółce, którą kierował nie było nadużyć, a afera wokół PZU Życie to próba odwrócenia uwagi od afer członków rządu.

'Wydaje mi się, że stwierdzenie to (afera) jest lekko przesadzone. Panowie ministrowie przez wyciąganie tej sprawy chcą odwrócić uwagę od innych afer dotyczących głównie członków rządu, a sądzę, że są związane przede wszystkim z prywatyzacją PZU, która odbywa się w sposób skandaliczny i z pominięciem wszelkich reguł prawnych i jeśli może dojść do jakiejkolwiek afery, to na pewno przy prywatyzacji PZU, gdzie są zaangażowani czołowi politycy AWS, a nie przy działalności PZU Życie' - powiedział PAP Wieczerzak.

Dodał, że umowa pomiędzy PZU Życie a firmą Code została podpisana na mocy uchwały zarządu PZU Życie.

'Umowa została podpisana przeze mnie na podstawie uchwały zarządu PZU Życie, która została podjęta dużo wcześniej przed podpisaniem tej umowy' - powiedział.

'Umowa dotyczyła przejęcia majątku dłużnika, czyli firmy Code w zamian za niespłaconą pożyczkę. Do czego zresztą w umowie byliśmy uprawnieni i po prostu wykonaliśmy swoje uprawnienia, pomijając długą i skomplikowaną procedurę prawną' - dodał.

Wieczerzak został odwołany w końcu kwietnia, gdy minister Skarbu Państwa Aldona Kamela-Sowińska, chciała przeciąć spór pomiędzy SP, a mającym 30 proc. PZU SA konsorcjum Eureko i BIG Banku Gdańskiego SA, który dotyczył zarządzania spółką. Wieczerzak i odwołany wcześniej z funkcji prezesa PZU SA Władysław Jamroży uważali, że konsorcjum zdobyło więcej władzy w spółce niż przewidywała umowa prywatyzacyjna i sprzeciwiali się decyzjom mniejszościowych akcjonariuszy. Konflikt wokół PZU rozpoczął się półtora roku temu, gdy Jamroży, ówczesny prezes PZU SA, oraz Wieczerzak, prezes PZU Życie SA, głosowali na WZA BIG Banku Gdańskiego wbrew stanowisku konsorcjum Eureko i BIG BG. Grupa PZU będąc akcjonariuszem BIG głosowała razem z Deutsche Bankiem, który starał się przejąć BIG BG. W ciągu roku, popierający Jamrożego i Wieczerzaka poprzedni minister skarbu i mniejszościowi akcjonariusze złożyli w sądach kilkanaście pozwów. Konflikt groził nie dojściem do skutku oferty publicznej PZU SA w tym roku, która według analityków
ma wartość 5- 8 mld zł.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)