Zatrudnieni przez Rosjan agitatorzy stworzyli ponad 80 tys. postów.
W okresie od czerwca 2015 do sierpnia 2017 r., a w więc m.in. w czasie wyborów prezydenckich w USA w 2016 roku rosyjska firma Internet Research Agency bezpośrednio dotarła ze swoimi treściami do 29 milionów osób - donosi "CNN".
Zasięg był jednak znacznie większy z powodu dzielenie się treściami między użytkownikami Facebooka. Jak przekonuje doradca generalny Facebooka Colin Stretch, rosyjscy agitatorzy mogli dotrzeć do około 126 mln osób.
Jak przyznaje Facebook w latach 2015-2017 około 11,4 miliona osób trafiło na reklamy oficjalnie wykupione przez Internet Research Agency na portalu społecznościowym. Działalność tzw. trolli była dziesięciokrotnie skuteczniejsza – pisze "CNN".
Zalew rosyjskich treści nie jest jedynie problemem Facebooka. Twitter ujawnił, że zidentyfikował 2,752 tys. kont, które były związane z Internet Research Agency. Konta te wygenerowały w sumie 131 tys. tweetów w okresie od 1 września 2016 r. Do 15 listopada 2016 r.
W tym samym okresie Twitter znalazł w sumie blisko 37 tys. kont, które mogły być związane z Rosją - wyjaśnia "CNN".
W tym tygodniu przedstawiciele i prawnicy Facebooka, Twittera oraz Google będą brali udział w publicznych przesłuchaniach przed ministrem sprawiedliwości Senatu oraz Senatem, dotyczącym działania rosyjskiej propagandy na portalach społecznościowych.