Wszystko przez działającą od lipca 2016 r. klauzulę obejścia prawa podatkowego. Daje ona fiskusowi oręż do walki z optymalizacją podatkową, z której korzyści przekraczają 100 tys. zł. I nie tylko w przypadku firm, ale również osób fizycznych.
Jak informuje "Rzeczpospolita", od czasu wejścia w życie nowych przepisów, fiskus już 500 razy odmawiał firmom wydania interpretacji podatkowej. Powód? Niemal zawsze ten sam - może to służyć unikaniu opodatkowania.
Eksperci wskazują, że chodzi przede wszystkim o wszelkie przekształcenia, darowizny czy umowy dotyczące znaków towarowych. Na tym punkcie skarbówka jest szczególnie przewrażliwiona.
Dlaczego odmawia wydawania interpretacji? - Mam wrażenie, że robi to przede wszystkim dlatego, aby zniechęcić przedsiębiorców do stosowania opisanych we wnioskach rozwiązań - twierdzi na łamach "Rz" Michał Roszkowski, radca prawny i doradca podatkowy w Accreo.
W efekcie firmy przestają o nie wnioskować, bo wiedzą, że i tak ich nie dostaną.
Mogłyby skorzystać z innego rozwiązania, które proponuje fiskus. To tzw. opinie zabezpieczające, które są formą ubezpieczenia dla firm. Dają one potwierdzenie, że transakcja wykonana przez przedsiębiorcę nie jest obejściem przepisów i może on spać spokojnie.
Problem w tym, że nie kosztują one tyle co interpretacje (ich koszt to zaledwie 40 zł), ale aż... 500 razy więcej, bo 20 tys. zł. I trzeba na nie czekać 6 miesięcy, czyli dwa razy dłużej niż na interpretację podatkową.
Nic więc dziwnego, że opinia zabezpieczająca nie cieszy się tak wielką popularnością. Ministerstwo Finansów poinformowało "Rzeczpospolitą", że do tej pory wpłynęło do niego raptem sześć wniosków o taka opinię. Efekt? Dwie odmowy, dwa razy pozostawienie wniosku bez rozpatrzenia i dwa kolejne są analizowane.
- Celem klauzuli obejścia prawa miało być kwestionowanie rozliczeń unikających podatków międzynarodowych korporacji. Na razie jednak widać, że coraz trudniej dostać od fiskusa gwarancję poprawności podatkowego rozliczenia. I nie dotyczy to tylko korporacji, ale też małych firm - podsumowuje z kolei Beata Hudziak, partner zarządzający w kancelarii 8Tax.