Niektóre firmy nadużywają interpretacji indywidualnych, dlatego zostaną odebrane wszystkim. Tak w największym skrócie wygląda logika Ministerstwa Finansów, które przedstawiło kolejny pomysł na walkę z optymalizacją podatkową. Prawo uderzy także w te firmy, które działają zupełnie uczciwie.
10 kwietnia opublikowano projekt nowelizacji Ordynacji podatkowej. Przygotowane przez resort Teresy Czerwińskiej przepisy wywracają do góry nogami zasady wydawania interpretacji podatkowych dla podmiotów powiązanych.
Podmioty powiązane to na przykład spółki, które są kierowane przez tę samą osobę lub takie, które są zależne kapitałowo. Czyli chodzi między innymi o sytuację, gdy spółka-matka sprzedaje coś spółce-córce i ma to określone skutki podatkowe.
Wideo: * *rząd obiecuje uproszczenie podatków
MF bardzo śpieszy się z wprowadzeniem przepisów, które mają pomóc w walce z agresywną optymalizacją podatkową, ale jest ryzyko, że w tym pośpiechu dziecko zostanie wylane z kąpielą. Innymi słowy, po głowie dostaną także ci przedsiębiorcy, którzy żadnej agresywnej optymalizacji nie prowadzą.
Narastanie poczucia braku pewności prawa
Największe kontrowersje budzi propozycja, by obowiązujące interpretacje indywidualne straciły ważność w ciągu pół roku od wejścia w życie ustawy.
- Taki sposób działania resortu finansów powoduje narastanie wśród podatników poczucia braku pewności prawa. To z kolei może zniechęcać do inwestowania i rozwijania działalności - ocenia dla money.pl Łukasz Czucharski, ekspert podatkowy Pracodawców RP.
Paweł Kaczmarek, doradca podatkowy z Grant Thornton, wskazuje w komentarzu dla money.pl, że nowe przepisy mogą łamać zasadę bezpieczeństwa prawnego i pewności prawa oraz zasadę ochrony praw nabytych.
- Przedsiębiorcy, którzy w zaufaniu do otrzymanych od organów podatkowych interpretacji, w określony sposób ułożyli swoje stosunku gospodarcze, zostaną pozbawieni ochrony przed ewentualnymi negatywnymi konsekwencjami oceny tych stosunków przez organy podatkowe - ostrzega Kaczmarek.
Moc ochronna interpretacji "bywa nadużywana"
Planowana zmiana polega na tym, że dokonujące np. jakiejś wspólnej transakcji podmioty powiązane nie będą już mogły pojedynczo występować o zwykłe interpretacje indywidualne, lecz będą musiały wspólnie wystąpić o interpretacje grupowe, obwarowane bez porównania większymi wymogami.
Firmy będą musiały wyspowiadać się urzędnikom skarbowym m.in. z uzyskanych i oczekiwanych korzyści z danej transakcji, a także zadeklarować okres, w jakim wystąpią korzyści z danej transakcji. Trzeba będzie też wskazać planowane czynności, od których nawet pośrednio uzależnione jest osiągnięcie głównych korzyści.
Z czego wynika wprowadzanie zmian? W uzasadnieniu projektu ustawy MF tłumaczy, że moc ochronna interpretacji indywidualnych "bywa nadużywana" i przywołuje przykłady z publikowanych na stronie MF ostrzeżeń przed optymalizacją podatkową.
Chodzi na przykład o sytuacje, w których o interpretacje wnioskowały spółki w organizacji lub spółki nie prowadzące jeszcze żadnej działalności, które dopiero po uzyskaniu interpretacji były "dostarczane" przedsiębiorcy, który zdecydował się na wdrożenie optymalizacji podatkowej.
"Sytuacja, w której wnioski o interpretacje indywidualne, dotyczące unikalnych transakcji są identyczne jak wiele innych wniosków, dotyczących innych przedsiębiorców z innych branż, musi prowokować pytania odnośnie przyczyn takich anomalii oraz ich skutków dla podatników" - wyjaśniają autorzy ustawy. Nie wskazują jednak, jaki odsetek interpretacji indywidualnych budzi tego typu wątpliwości.
Pół roku na wydanie interpretacji
Dużym problemem dla przedsiębiorców może okazać się wydłużenie terminu na wydanie interpretacji na wniosek grupowy z 3 miesięcy do pół roku. - Sześć miesięcy to okres zupełnie nieprzystający do dynamiki życia gospodarczego - wskazuje Łukasz Czucharski.
- Ustalenie tak długiego terminu spowoduje, że przedsiębiorca przez pół roku będzie trwał w niepewności, ponieważ nie będzie wiedział, w jaki sposób zaplanowane przez niego działania zostaną ocenione przez właściwy organ - wyjaśnia ekspert.
Wydłużenie terminu wydania interpretacji to jednak niewielka niedogodność w porównaniu z wygaszeniem interpretacji indywidualnych. Stracą one moc, jeśli w ciągu 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy podatnicy nie przekażą fiskusowi dodatkowych informacji. - Okazuje się więc, że jeżeli nie spełnią warunku, który przed wydaniem interpretacji nie był wymagany, utracą ochronę wynikającą z tej interpretacji - zwraca uwagę Paweł Kaczmarek.
- Kształtowanie relacji między pomiotami gospodarczymi jest procesem wpisanym w długofalową, wieloletnią strategię działalności gospodarczej - mówi doradca podatkowy. - Stawianie przedsiębiorców w sytuacji, gdzie w krótkiej perspektywie czasu zmuszani są do rewizji tej strategii, należy ocenić jako podważenie zasady pewności prawa i zasady praw nabytych - stwierdza.
Łukasz Czucharski ostrzega z kolei, że szykowane przez MF zmiany mogą uderzyć również w przedsiębiorców, których celem wcale nie jest agresywna optymalizacja podatkowa.
- Należy pamiętać, że korzyść podatkowa wynikająca z przekształcenia lub określonych transakcji między podmiotami gospodarczymi bywa jedynie skutkiem ubocznym określonych zdarzeń, a nie celem samym w sobie - tłumaczy. - Może się okazać, że podatnicy, którzy uzyskali już interpretacje indywidualne i przygotowali się do realizacji opisanych w nich zdarzeń, będą musieli całkowicie zmienić swoje plany - dodaje.
Teoretyczna moc ochronna
Jak pisze MF w uzasadnieniu, interpretacja indywidualna daje podatnikowi gwarancję, że jeżeli się do niej zastosuje, to nie będzie ponosić negatywnych konsekwencji swoich działań. Ministerstwo Finansów przekonuje, że interpretacja indywidualna "zapewnia podatnikom pomoc w stosowaniu skomplikowanych przepisów prawa podatkowego", a także "stanowi istotny element w likwidowaniu barier w rozwoju przedsiębiorczości, sprzyjając przy tym tworzeniu dobrego klimatu do prowadzenia działalności gospodarczej".
Tyle teoria, ponieważ w praktyce interpretacje indywidualne mają coraz mniejszą moc ochronną. Jak pokazuje głośna sprawa stosowania obniżonych stawek VAT w gastronomii, często nie chronią przed naliczeniem podatku kilka lat wstecz.
Nie można także zapominać o wprowadzonej w połowie 2016 roku klauzuli o unikaniu opodatkowania. Przepisy te pozwalają ministrowi finansów zakwestionować każdą czynność przedsiębiorcy, której skutkiem jest korzyść podatkowa wynosząca co najmniej 100 tys. zł rocznie.
MF nie kryło, że przepisy te z rozmysłem napisano bardzo ogólnikowo, by nieuczciwym podatnikom nie pozostawiać żadnej furtki. Decyzja o zastosowaniu klauzuli jest czysto uznaniowa i nie ma żadnego znaczenia, czy podatnik uzyskał interpretację indywidualną.
Negatywne konsekwencje dotkną wszystkich
Ekspert Pracodawców RP uważa, że systematyczne osłabianie instytucji interpretacji indywidualnych prawa podatkowego przez ustawodawcę "działa również demoralizująco na aparat skarbowy, gdyż już teraz powszechne jest wydawanie podatnikom niekorzystnych decyzji, pomimo uzyskania przez nich gwarancji w postaci interpretacji".
Paweł Kaczmarek mówi z kolei, że z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego wynika, że zasada pewności prawa wymaga od ustawodawcy ustanowienia takich przepisów przejściowych, które zawierałyby unormowania umożliwiające ich adresatom dokończenie przedsięwzięć podjętych w oparciu o wcześniejsze regulacje.
- Takich gwarancji projekt nie przewiduje - stwierdza ekspert Grant Thornton. - Ustawodawca wprawdzie deklaruje, że projektowana zmiana ma uderzyć w tych, którzy nadużywają interpretacji podatkowych, aby stosować agresywną optymalizację podatkową, niemniej, co należy podkreślić, negatywne konsekwencje tych zmian dotkną wszystkich, również uczciwych podatników. Oni bowiem także mogą utracić wynikającą z otrzymanych interpretacji ochronę - stwierdza.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl