145 kilogramów wagi, elektryczny napęd i prędkość maksymalna do 5,5 kilometra na godzinę - oto parametry testowanych we Wrocławiu 270 pierwszych w Europie robotów, dzięki którym człowiek oszczędza nie tylko czas, ale i... buty.
W Stanach Zjednoczonych takich maszyn pracuje już kilkanaście tysięcy. Zasada jest prosta, choć pracę w wielkich magazynach wywraca do góry nogami. Teraz to nie pracownik biega między półkami, by znaleźć zamówiony towar, a półki same przyjeżdżają do niego.
System kontrolowany jest przez chmurę danych, z którą roboty komunikują się radiowo, a pozycję na wirtualnej mapie magazynu ustalają dodatkowo na podstawie kodów, wbudowanych w podłogę. To pozwala im bezkolizyjnie przewozić ważące nawet do 1,5 tony półki najkrótszą i najszybszą trasą.
Technologia firmy Kiva, którą Amazon koncern kupił w 2013 roku za niebagatelną sumę 775 milionów dolarów, testowana jest we wrocławskim centrum logistycznym, które stało się dla niej europejskim poligonem doświadczalnym. Jeśli się sprawdzi, roboty na przełomie pierwszego i drugiego kwartału przyszłego roku trafią również do innych centrów Amazona na naszym kontynencie.
Firma zapewnia, że automatyzacja nie oznacza redukcji zatrudnienia. Wręcz przeciwnie - pracy ma być więcej. Szczegóły w materiale wideo.