Co łączy znanego producenta gier, zakłady mięsne, producenta płyt z drewna i firmę informatyczną? Giełda i wycena akcji, które są wielokrotnie wyższe niż zyski, jakie osiągają te spółki. Na liście najdroższych akcji znalazł się m.in. CD Projekt, Herkules i Hollywood.
Od początku roku warszawska giełda nie radzi sobie najlepiej. Notowania akcji spółek w większości przypadków idą w dół, a inwestorzy liczą często niemałe straty. Mimo to ciągle wielu giełdowych graczy mocno wierzy w wyselekcjonowane przez siebie spółki. Do tego stopnia, że są w stanie płacić za nie nawet ponad stukrotność zysków przypadających na te akcje.
Takie wnioski płyną z porównania cen akcji kilkuset spółek z GPW z zyskami, jakie wypracowują poszczególne spółki na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy w przeliczeniu na jedną akcję. W ten sposób uzyskujemy popularny wśród inwestorów wskaźnik C/Z (z angielskiego P/E). Jego podstawowym celem jest ocena celowości inwestowania w akcje.
Można powiedzieć, że wskaźnik C/Z odzwierciedla stosunek inwestorów do firmy. Niski poziom wskaźnika może sugerować, że inwestycja jest korzystna, ponieważ firma osiąga spore zyski przy relatywnie niskiej wycenie rynkowej akcji. Z kolei zbyt duża wartość C/Z może świadczyć o dużym entuzjazmie inwestorów lub o spekulacji.
Dwucyfrowe wartości wskaźnika w większości przypadków uznawane są za zbyt duże, nie wspominając o trzycyfrowych. Obecnie na głównym rynku giełdy jest jednak aż sześć takich spółek. Nie brakuje w tym gronie dużych i znanych marek. Mowa m.in. o CD Projekcie (twórcach gry "Wiedźmin"), Gobarto (dawniej Polski Koncern Mięsny Duda) czy Pfleiderer (producent płyt i materiałów drzewnych). W rankingu 10 spółek z największą ceną akcji względem zysków jest też Comarch (jedna z największych spółek informatycznych).
Najdroższe akcje w stosunku do zysków spółek | ||
---|---|---|
Nazwa | stosunek ceny akcji do zysku na akcję | cena jednej akcji (zł) |
Sanwil | 3450 | 0,69 |
Termo-Rex | 259 | 0,70 |
Radpol | 163 | 1,35 |
Gobarto | 151 | 8,62 |
CD Projekt | 124 | 172,5 |
Pfleiderer | 123 | 35,00 |
Herkules | 93 | 2,45 |
MDI Energia | 87 | 3,50 |
Comarch | 69 | 166,00 |
Hollywood | 66 | 1,04 |
źródło: GPW i raporty finansowe spółek |
Mikro zyski na akcję
Szokujący jest wynik Sanwilu. Producent tkanin obiciowych, skaju czy sztucznej skóry ma obecnie akcje po zaledwie 69 groszy. Pozornie jest to niewiele i można uznać takie akcje za wyjątkowo tanie. Jest jednak odwrotnie. Problem w tym, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy spółka miała zaledwie 3 tys. zł zysku netto. Biorąc pod uwagę, że w obrocie jest kilkanaście milionów akcji, na każdą przypada ułamek grosza zysku. Po podzieleniu obu wartości wychodzi aż czterocyfrowa liczba, która sugeruje ogromne przewartościowanie akcji.
Niemal dokładnie taką samą wartość nominalnie mają w tej chwili akcje przemysłowej spółki Termo-Rex. Kosztują około 70 groszy. Nie oznacza to jednak, że można między nimi postawić znak równości, a przynajmniej nie z punktu widzenia inwestora giełdowego. W tym samym czasie co Sanwil miał 3 tys. zł zysku, Termo-Rex zarobił prawie 1,3 mln zł. Tym samym cena akcji jest tu 259-krotnością zysku przypadającego na jedną sztukę. To o wiele korzystniejsze proporcje, choć dalej można uznać, że akcje są mocno przewartościowane.
Od dawna inwestorzy i analitycy mają sporo wątpliwości co do szybujących wycen akcji CD Projektu, zastanawiając się, kiedy skończy się dobra passa. Twórcy "Wiedźmina" na fali sukcesu, jaki odniosła gra na całym świecie, rozkochali w sobie giełdowych graczy. Jeszcze dekadę temu jedna akcja spółki kosztowała kilkadziesiąt groszy. Teraz jest wyceniana na nieco ponad 170 zł, a ostatnio notowania dochodziły nawet do 200 zł.
Notowania akcji spółki CD Projekt
Inwestycja na ponad 100 lat
Ci, którzy twierdzą, że cena akcji już dawno nie odpowiada ich rzeczywistej wartości, mogą porównać je z zyskami. Okazuje się, że wskaźnik cena do zysku w tym przypadku przekracza 120. Gdyby przyjąć, że CD Projekt będzie co roku generował takie same zyski i dzieliłby się nimi z posiadaczami akcji, inwestycja w akcje zwróciłaby się dopiero po 120 latach (pomijając zmianę kursu akcji).
Idąc tym tokiem rozumowania, wychodzi, że inwestycja w akcje Gobarto (dawniej PKM Duda) po obecnej cenie około 8,62 zł za sztukę zwróci się po 151 latach, a Pfleiderera za 35 zł po 122 latach.
Znacznie lepiej na tym tle wypada duża i uznana w oczach inwestorów spółka Comarch. Informatyczna firma, której założycielem i prezesem jest biznesmen Janusz Filipiak, ma akcje 69-krotnie droższe niż zysk przypadają na jedną sztukę. Są jednak wciąż dużo droższe pod tym względem niż u bezpośredniej konkurencji w branży. W przypadku Asseco Poland wskaźnik cena do zysku wynosi niecałe 8.
Skąd tak wysoki poziom ceny do zysku w Comarchu? Z jednej strony mamy notowania akcji, które od początku września poszły do góry kilka procent, a od kwietnia nawet o jedną czwartą. Z drugiej obserwujemy spadające zyski informatycznej firmy. Na przestrzeni ostatnich czterech kwartałów aż dwa kończyły się na minusie (stratą netto). Przez kilka ostatnich lat taka sytuacja się nie zdarzyła.
Oczywiście wysoki poziom wskaźnika C/Z nie oznacza, że notowania akcji będą spadać. Może się bowiem okazać, że w kolejnych miesiącach i kwartałach spółka będzie przynosić coraz wyższe zyski, a zachęceni tym inwestorzy będą je kupować, podbijając ich wartość.
Wskaźnik ceny do zysku jest też tylko jednym z przeliczników, które mogą służyć ocenie potencjalnej inwestycji w akcje i nie mówi jednoznacznie, czy akcje warto kupić, czy nie. Tym bardziej, że takie obliczenia dotyczą obecnej (cena akcji) i przeszłej (wyniki finansowe) sytuacji, a nie przyszłości. Do tego wartość wskaźnika cały czas się zmienia wraz z notowaniami akcji i co kwartał przy włączaniu najnowszych wyników, które mogą diametralnie odmienić statystyki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl