Produkcja budowlana wzrosła aż o 34,7 proc. w styczniu - takie rewelacyjne dane podał we wtorek GUS. Tak wysokiej dynamiki rocznej w tej branży nie było od kwietnia 2007 roku!
Jak widać, inwestycje ruszyły pełną parą. Sprzyja im niespecjalnie ostra tego roku zima i uruchomienie przez państwo środków unijnych na budowę dróg i linii kolejowych.
Ożywienie widać zresztą nie tylko w samym wykonawstwie budowlanym. Pełną parą ruszyła produkcja materiałów.
GUS wskazuje, że najbardziej dynamiczną branżą przemysłową była w styczniu "produkcja wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych", która obejmuje głównie materiały budowlane z betonu i ceramiczne. Ich produkcja wzrosła w styczniu o aż 22,9 proc. rok do roku.
Na drugim miejscu była branża wyrobów z metali - wzrost o 18,0 proc., a samych metali o 16,5 proc. - te branże też w dużej mierze są ukierunkowane na budownictwo.
W tym czasie cały przemysł rósł w tempie "zaledwie" 8,6 proc. rdr. To zresztą i tak bardzo dobry wynik, napędzany jak widać przez zlecenia dla budownictwa.
Na boomie budowlanym profity czekają też transport kolejowy - PKP Cargo zwykle bardzo dużo zyskuje, gdy inwestycje się ożywiają. Materiały budowlane to drugi po węglu najważniejszy transportowany koleją towar.
Ceny materiałów to zagrożenie
Zagrożeniem dla wykonawców budowlanych są ceny materiałów. Dobra koniunktura panuje nie tylko w budownictwie infrastrukturalnym, ale i mieszkaniowe. Popyt może przewyższyć możliwości krajowych firm i trzeba będzie sprowadzać materiały budowlane z zagranicy.
Poprzedni rok był rekordowy dla sektora budownictwa mieszkaniowego. Do użytku oddano ponad 175 tys. lokali, a wzrost pozwoleń na budowy odnotowano we wszystkich województwach. W styczniu co prawda dynamika oddawania nowych mieszkań spadła o 11,7 proc., za to rozpoczęto budowę aż 24,5 proc. więcej niż przed rokiem.
A to nie wszystko - w 2019 roku ruszyć ma na całego budowa osiedli w ramach programu Mieszkanie+. Rozpocznie się wtedy budowa 100 tys. lokali. Inwestycja na olbrzymią skalę, która wymaga przecież materiałów budowlanych. Jeśli połączyć to z planami infrastrukturalnymi skończyć to się może znacznym podrożeniem kosztów budowy.
Możemy mieć powtórkę z planów otwarcia sieci autostrad na mistrzostwa Europy w piłce nożnej w 2012 roku. Ceny materiałów postawiły wtedy na krawędzi bankructwa największe polskie firmy wykonawcze - ceny kontraktów nie można było negocjować, a koszty rosły.
Chwilowo wzrost cen nie jest jeszcze widoczny. "W porównaniu ze styczniem ub. roku ceny produkcji budowlano-montażowej wzrosły o 1,5 proc.. Podniesiono ceny budowy budynków (o 1,8 proc.), robót budowlanych specjalistycznych (o 1,7 proc.), oraz budowy obiektów inżynierii lądowej i wodnej (o 1,3 proc.)" - podaje GUS w raporcie.