Arabia Saudyjska, Kuwejt, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie obiecały w piątek, podczas szczytu ekonomicznego w Szarm el-Szejk, że zainwestują w Egipcie 12,5 miliarda dolarów. Rząd Egiptu zorganizował tę konferencję, by promować inwestycje i plan ożywienia gospodarki.
Prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi otworzył konferencję, w której udział biorą między innymi emir Kuwejtu szejk Sabah al-Ahmad al-Dżabir as-Sabah, królowie Bahrajnu i Jordanii - szejk Hamad ibn Isa al-Chalifa i Abdullah II ibn Husajn, prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas, następca tronu Arabii Saudyjskiej książę Mukrin oraz szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry.
Egipt cieszy się względną stabilizacją, lecz po powstaniu, które obaliło prezydenta Hosniego Mubaraka, gospodarka kraju znalazła się na skraju przepaści i jest od 2013 roku podtrzymywana przez fundusze pomocowe płynące z sojuszniczych krajów Zatoki Perskiej.
ZEA, Arabia Saudyjska i Kuwejt poparły rządy Sisiego, który w 2013 roku odsunął do władzy islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego. Od tego czasu w egipską gospodarkę sojusznicy wpompowali około 20 mld dol.
Sisi, emerytowany generał, głosi, że jego absolutnym priorytetem jest zreformowanie i ożywienie gospodarki kraju.
Podczas piątkowej konferencji emir Kuwejtu ogłosił, że jego kraj zainwestuje w Egipcie 4 mld dol. Książę Mukrin obiecał wart tyle samo fundusz pomocowy. Zjednoczone Emiraty Arabskie również udzielą takiej samej pomocy, z czego 2 mld dol. zasilą bank centralny Egiptu.
Przedstawiciel sułtana Omanu Kabusa ibn Saida as-Saida obiecał Sisiemu inwestycje rzędu 500 mln dol., 250 mln będzie wypłacane w postaci grantów przez najbliższe pięć lat, a pozostałe 250 mln zostanie przeznaczone na inwestycje.
Sisi wykorzystał swe wystąpienie podczas konferencji, by zaprezentować planowane reformy gospodarcze oraz przypomnieć, że jego kraj zdecydowanie przeciwstawia się wojowniczemu islamizmowi. - Egipt zawsze będzie na pierwszej linii frontu w walce zagrożeniami, przed jakimi stoi nasz region - mówił.
Kerry powiedział, że Stany Zjednoczone popierają reformy gospodarcze Egiptu oraz jego stanowisko w kwestii bezpieczeństwa kraju i regionu.
Według ekspertów Sisi mógłby stanąć na czele regionalnej koalicji przeciw Państwu Islamskiemu z udziałem Jordanii, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Turcji i ewentualnie Kataru.
1 stycznia egipski prezydent wezwał do reformy islamu, aby interpretacje Koranu głoszone przez jego duchownych nie uzasadniały przemocy. Sisi wygłosił swój apel na kairskim uniwersytecie Al-Azhar, uchodzącym za teologiczne centrum islamu sunnickiego.
Rząd Sisiego przeprowadził ograniczone reformy ekonomiczne, usuwając niektóre dotacje na paliwa, co przyczyniło się do zmniejszenia deficytu, oraz liberalizując zasady wymiany waluty, co powinno pomóc eksportowi i turystyce.
Stabilizacja, osiągnięta kosztem stłumienia opozycji, przyciągnęła inwestorów z Japonii i Wielkiej Brytanii. Chociaż egipska gospodarka jest zrujnowana i utrzymuje się dzięki pomocy bogatych państw naftowych znad Zatoki Perskiej, analitycy rynków optymistyczniej patrzą teraz na jej perspektywy. Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje 3,8-procentowy wzrost PKB Egiptu w tym roku.
Czytaj więcej w Money.pl