Spór o Sąd Najwyższy nie wywołał wstrząsu na polskim rynku. Również zachodni analitycy są dalecy od czarnowidztwa - czytamy w czwartkowej "Rzeczpospolitej".
Konflikt polityczny wokół Sądu Najwyższego nie uderzył w znaczący sposób w nastroje inwestorów. Indeks WIG20 lekko zyskiwał podczas środowej sesji, podobnie jak większość indeksów giełdowych z Europy. Złoty słabł wobec dolara, ale była to stosunkowo niewielka deprecjacja.
W środę po południu za 1 dolara płacono 3,65 zł, czyli tyle co w poniedziałek rano i o 14 proc. mniej niż na koniec 2016 r. Rentowność polskich obligacji dziesięcioletnich umiarkowanie wzrosła, sięgając 3,3 proc., czyli podobnego poziom jak w poniedziałek - pisze "Rzeczpospolita".
Polski kryzys jest niemal nieobecny w raportach analitycznych zachodnich instytucji finansowych, a większość analityków wypowiada się o nim powściągliwie.
Wyjątkiem były wypowiedzi Felixa Winnekensa, analityka Standard and Poor's dla "Dziennika Gazety Prawnej" i agencji Bloomberg, o tym, ze zmiany w sądownictwie mogą w długim terminie zaszkodzić wzrostowi gospodarczemu oraz inwestycjom w Polsce. Ogólnie nie widać jednak dużego zaniepokojenia sytuacją w Polsce.