Tak źle jeśli chodzi o bezpośrednie inwestycje zagraniczne nie było od 2013 roku. Wtedy to zagranica zainwestowała nad Wisłą 11,4 mld zł netto - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej", który powołuje się na dane NBP. Zmniejszone zainteresowanie inwestorów można zaobserwować w wielu kluczowych branżach - w handlu detalicznym, energetyce czy bankowości.
Jednak jak donosi "DGP", na ten wynik wpływ miały przede wszystkim duże transakcje, gdy zagraniczni inwestorzy wycofywali się z polskich firm. Na przykład koncern Naspers z RPA pozbył się akcji Allegro za aż 3,25 mld dol. Choć transakcję ogłoszono jeszcze w 2016 r., to przeprowadzona została już w 2017 r. - i wliczyła się do zestawienia za ten rok.
Kolejna duża wyprowadzka zagranicznych inwestorów wiązała się z repolonizacją banku Pekao. Włoski UniCredit sprzedał pakiet akcji na rzecz PZU i Polskiego Funduszu Rozwoju za 10,6 mld zł. W energetyce Francuzi sprzedali natomiast PGE swoje aktywa za ponad 4,5 mld zł.
Eksperci nie uznają tych danych jako powodu do paniki. Jednak od optymizmu też są dalecy. - Na pewno jest to ostrzeżenie. W państwach regionu, licząc bezpośrednie inwestycje zagraniczne w relacji do PKB, cały czas był wzrost, u nas spadek - mówi "DGP" Aleksander Łaszek, ekonomista z Forum Obywatelskiego Rozwoju. Łaszek dodaje, że inwestorów z zagranicy może odstraszać też polityka rządu, w tym "niechętna kapitałowi z zewnątrz retoryka władz".
* Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl *