Wicepremier Ukrainy Giennadij Zubkow rozmawiał w ubiegłym tygodniu w Teheranie na temat tranzytu ropy z Iranu do Europy przez terytorium Ukrainy. Irańska ropa miałaby być również przerabiana na terenie Ukrainy przez tamtejsze firmy. Na współpracy ukraińsko-irańskiej mogą skorzystać polskie koncerny naftowe – PKN Orlen i Grupa Lotos.
Z jednej strony Ukraina jest zainteresowana dywersyfikacją dostaw ropy, z drugiej strony Iran chce zintensyfikować swój eksport tego surowca, dlatego w ubiegłym tygodniu w Teheranie odbyły się dwustronne rozmowy na temat tranzytu irańskiej ropy przez Ukrainę do Europy – informuje portal defence24.pl.
Rozmowy miały dotyczyć nie tylko tranzytu, ale również możliwości pompowania ropy do ukraińskich magazynów i przerabiania jej przez ukraińskie przedsiębiorstwa, a następnie wysyłania do krajów Unii Europejskiej. Jak informuje defence24.pl, przychylność takiemu scenariuszowi wyrazili już potencjalni partnerzy z UE.
Portal biznesalert.pl donosi z kolei, że ropa z Iranu może płynąć do Europy coraz szerszym strumieniem, jeśli nie zagrozi temu konflikt na Bliskim Wschodzie. Irańska ropa może być doskonałą alternatywą dla rosyjskiej, ma bowiem podobne właściwości.
To byłaby świetna wiadomość m. in. dla polskich koncernów naftowych – PKN Orlen i Grupy Lotos – które mogłyby zyskać konkurencyjnego dla Rosnieftu dostawcę – podkreśla biznesalert. Należy zaznaczyć, że polskie rafinerie, poza Rafinerią Gdańską, projektowane były właśnie pod ciężką rosyjską mieszankę ropy.
Ukraińsko-irańskie rozmowy mogą przynieść jeszcze inne konsekwencje – przyspieszenie budowy ropociągu Brody-Płock, który jest obecnie jedynym brakującym ogniwem Euroazjatyckiego Korytarza Transportu Ropy Naftowej. Dzięki niemu kraje z regionu Morza Kaspijskiego zyskają dodatkowy kanał przesyłu swoich dostaw do Europy, w tym do Polski.