Sąd umorzył natomiast postępowanie wobec kierownika lotów majora Jacek Sz.
Prokurator zarzucał oskrżonym świadome przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków, a także spowodowanie groźby katastrofy maszyn, które leciały nad stolicą. Pomimo złych warunków atmosferycznych oficerowie nakazali pilotom wykonanie lotu.
11 listopada 1998 roku roku Iskra pilotowana przez majora Tomasza Pajórka i majora Mariusza Oliwę rozbiła się z powodu złej pogody. Obaj piloci zgineli w katastrofie, lecieli z Mińska Mazowieckiego na zwiad pogody poprzedzający defiladę samolotów nad placem Piłsudskiego w stolicy.