Frekwencja we wczorajszej drugiej turze wyborów była niższa niż przed dwoma tygodniami - wyniosła zaledwie 43,5 procent.
Były premier Mecziar przegrał wybory prezydenckie już po raz drugi. 5 lat temu pokonał go także w drugiej rundzie Rudolf Szuster, którego kadencja upływa 15. czerwca.
Ivan Gaszparovicz wygrał dzięki mobilizacji młodych wyborców i mieszkańcom miast, którzy nie posłuchali apelu prawicy o bojkot wyborów. Wygrana opozycyjnego polityka jest alarmem dla rządzących, chociaż zwycięzca zapewnia, że nie będzie walczył z rządem. Gaszparovicz dodał jednak, że rząd musi zrozumieć, iż jego kontakt z prezydentem jest konieczny dla dobra kraju.
Prezydent-elekt, który jest przywódcą Narodowego Ruchu na Rzecz Demokracji oświadczył, że zawiesza swoje członkostwo w partii. Jednocześnie podkreślił, że Słowacja potrzebuje nowoczesnej i silnej partii narodowej.
Druga tura wyborów w Słówacji dowiodła, że po raz drugi było to głosowanie przeciwko Mecziarovi, przeciwko autokratycznym rządom i niejasnym działaniom w sferze finasów publicznych. Przegrany polityk jest z tym silnie kojarzony.