Krajowym przedsiębiorstwom zbrojeniowym grozi fala niekontrolowanych upadłości - ostrzega Polska Izba Producentów na Rzecz Obronności Kraju. Branżę może uratować jedynie konsolidacja. Izba proponuje utworzenie dwóch koncernów: amunicyjnego oraz lotniczego.
Polska Izba Producentów na Rzecz Obronności Kraju, zrzeszająca blisko 210 firm związanych z sektorem zbrojeniowym, przygotowuje projekt konsolidacji sektora obronnego. W kwietniu powinien on trafić do rąk prezydenta RP, który - jak twierdzi Sławomir Kułakowski, prezes Izby - jest zainteresowany taką koncepcją uzdrowienia sektora zbrojeniowego.
Łączymy albo upadamy
Izba proponuje utworzenie dwóch, a nie - jak zakładano pierwotnie - czterech koncernów zbrojeniowych: amunicyjnego (na bazie ZM Mesko), oraz lotniczego (którego podstawą będą PZL Mielec). Porzucono natomiast pomysł powołania do życia dwóch innych holdingów: pancerno-samochodowego oraz elektronicznego.
Utworzenie koncernów zmniejszy koszty wytworzenia produktów, które na razie są zbyt wysokie.
Konsolidacja jest obecnie jedynym ratunkiem dla zakładów zbrojeniowych, których sytuacja finansowa jest - delikatnie mówiąc - nie najlepsza.
- Wobec kilku przedsiębiorstw zbrojeniowych już wszczęto postępowania układowe, a kilka następnych czeka w kolejce. Jeśli nic się nie zmieni, nastąpi fala spektakularnych upadków - zapowiada Sławomir Kułakowski.
Kontrakt stulecia
Spokojne o swój byt mogą być jedynie nieliczne przedsiębiorstwa. Według przedstawicieli Izby, na tej krótkiej liście znajdują się: Przemysłowe Centrum Optyki, Radmor, Radwar, PZL Mielec, czy PZL Rzeszów. Podmioty te finalizują duże kontrakty zagraniczne.
- Nie zmienia to faktu, że wartość polskiego eksportu zbrojeniowego maleje - ocenia Sławomir Kułakowski.
W tej chwili najbardziej spektakularne zamówienie realizuje PHZ Bumar i Bumar Łabędy, który dostarczy wozy bojowe dla Indii. Niewykluczone, że już wkrótce kraj ten zamówi w warszawskim Przemysłowym Centrum Optyki systemy kierowania ogniem.
- To byłby kontrakt stulecia - podkreśla Sławomir Kułakowski.
Rozmowy między partnerami są już na etapie negocjacji cenowych.
- Coraz więcej wskazuje na to, że Malezja rozpocznie przezbrajanie armii. To dla naszych firm byłaby wielka szansa. Potrzebne jest jednak wsparcie rządu - mówi Sławomir Kułakowski.
Chodzi o gwarancje rządowe dla kontraktów i dopłaty z budżetu na ich realizację.
Różne opinie
Jak twierdzi Sławomir Kułakowski, do konsolidacyjnego projektu izby neutralnie ustosunkowane jest Ministerstwo Skarbu Państwa.
- Może dlatego, że w naszej koncepcji nie podważamy sensu prywatyzacji zakładów zbrojeniowych. Nasz projekt nie znajduje jednak zainteresowania w Ministerstwie Gospodarki - mówi Sławomir Kułakowski.
Jego zdaniem, gra się toczy nie tylko o 38 przedsiębiorstw wciągniętych na listę przemysłowego potencjału obronnego, lecz także o setki przedsiębiorstw, produkujących na rzecz armii.