Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Hubert : Orzechowski
|

Jak wolne niedziele zmieniły kina. Znamy wyniki

42
Podziel się:

Pierwszy kwartał roku to zawsze najważniejszy okres dla kiniarzy. Tym razem musieli zmierzyć się z zaskakująco słabą frekwencją w marcu.

Ten rok nie będzie rekordowy dla kiniarzy
Ten rok nie będzie rekordowy dla kiniarzy (123RF PICSEL ADAM WIŚNIEWSKI)

Pierwszy kwartał roku to zawsze najważniejszy okres dla branży kinowej. Tym razem musieli zmierzyć się z zaskakująco słabą frekwencją w marcu.

Od początku roku kina w Polsce sprzedały 17,1 mln biletów. To o pół procenta mniej niż w tym samym okresie rok wcześniej.

Wtedy branża szła na rekord. W całym 2017 r. sprzedało się o prawie 10 proc. więcej biletów niż rok wcześniej - informuje "Rzeczpospolita". Do polskich kin zawitało łącznie 56,6 mln widzów. Teraz niższa jest nie tylko liczba sprzedanych biletów, ale oczywiście także dochody. I kwartał tego roku zamknął się sumą 323,5 mln zł. To o 0,8 proc. mniej niż przed rokiem.

Warto zaznaczyć, że w Polsce przybyło kin wielosalowych. Teoretycznie więc statystyki powinny rosnąć. Boom przewidywała także sama branża, w tym Piotr Zygo, prezes Multikina. Obecnie mówi on, że spodziewa się raczej powtórzenia zeszłorocznych wyników.

W badaniach rynku wzięto pod lupę 13 pierwszych tygodni tego roku. Ale, jak podkreślają kiniarze, w tym roku okres ten objął także Wielkanoc.

Zobacz także: Zakaz handlu w niedzielę. OPZZ: ta ustawa to wsparcie dla firm kombinujących i źle płacących

Nikt głośno tego nie chce powiedzieć, ale na takie a nie inne rezultaty wpływ miał także zakaz handlu w niedzielę. Nieoficjalnie wiadomo, że w marcu sprzedało się o 10 proc. mniej biletów niż w tym samym miesiącu przed rokiem.

Wiele multipleksów jest usytuowanych obok centrów handlowych. Kina mogą być otwarte w niedzielę, ale ten fakt nie jest jeszcze zakorzeniony w świadomości Polaków. Po części winne są same kina, zwłaszcza większe sieci. Nie przeprowadziły żadnej skutecznej kampanii informacyjnej, która by o tym informowała.

Branża ma nadzieję, że sytuację poprawią dwa nadchodzące hity: „Avengers. Wojna bez granic” z uniwersum Marvela oraz nowa odsłona „Gwiezdnych wojen”, czyli „Han Solo. Gwiezdne wojny – Historie”.

Potem nadejdą kolejne ciężkie czasy. W czerwcu kina będą rywalizować o widzów z popisami polskich piłkarzy na mistrzostwach świata w Rosji.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(42)
WYRÓŻNIONE
xy
7 lat temu
Krótka piłka. Jak idę na film to chcę obejrzeć film, a nie 40-50min reklam o podpaskach, pseudo lekach, hemoroidach i innym badziewiu. I jeszcze muszę za to kupę kasy zapłacić.
taka prawda
7 lat temu
2 bilety w multi to prawie 70 zł. Do tego zamiast na film, przychodzisz na 50min reklam + film. A jak masz dobre tv/monitor w domu, to za parę groszy albo i za free możesz ten sam film obejrzeć bez reklam i bez chrupania wszystkich dookoła.
och
7 lat temu
ale na co iść do kina jak tam sam kicz puszczają
NAJNOWSZE KOMENTARZE (42)
Kamil
7 lat temu
Pomagam Agorze jak mogę np. Byłem na Pitbulu w Cinema City chociaż pod nosem mam Heliosa. Co się nie robi dla Adama.
Simo
7 lat temu
Spadek nie jest znow tak duży. Oczywiscie pomijam fakt, że wyprawa do kina w wiekszym miescie, wielosalowego do najtańszych nie należy, a do tego nie ma gdzie kupic prowiantu to nie każdy sie wybiera.
qsxwert
7 lat temu
kiedyś do kina zjeżdżali ludzie z poza miasta bo przy okazji zrobili zakupy. teraz kino to tylko strata pieniędzy i czasu...
Sunday
7 lat temu
Przynajmniej w dni wolne od handlu bilety do kina powinny być na tyle tańsze aby można było gdzie wyjść z całą rodziną. Nie ukrywajmy, że część społeczeństwa traktowało wyjścia rodzinne do galerii jako formę spędzenia wolnego czasu. Nie zawsze chodziło o zakupy, który mimo wszystko były przy okazji.
mar
7 lat temu
To nie kina tylko miejsca gdzie idzie się nażreć i oglądać reklamy po których nie ma się już ochoty oglądać filmu.
...
Następna strona