Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Jak zarabiać na YouTube? W sieci łatwiej przyciągnąć widza, więc wykorzystaj to

0
Podziel się:

W sieci łatwiej przyciągnąć widza. Czy da się w ogóle zarabiać na wideo?

Jak zarabiać na YouTube? W sieci łatwiej przyciągnąć widza, więc wykorzystaj to
(Flickr.com/Rego-d4u.hu/(CC BY-SA 2.0))

W przypadku popularnych kanałów na kampaniach można zarobić nawet do 100 tysięcy złotych netto. Podpowiadamy, jak sięgnąć po pieniądze w sieci.

Jeśli porównamy przeciętną oglądalność programu telewizyjnego na polskiej stacji z przeciętnym, popularnym kanałem YouTube, to telewizja przegrywa tę walkę z kretesem. To w sieci łatwiej przyciągnąć widza.

Oprócz tego można od razu zbadać, jakie są jego preferencje, dowiedzieć się, jakie strony odwiedza i jak długo oglądał nasz materiał. Mamy dostęp do pełnych statystyk, a te z kolei są bardzo cennym narzędziem dla reklamodawców. W kwestii reklam internet również na wielu polach wygrywa z telewizją, choćby pod kątem kosztów emisji, które nadal w telewizji są bardzo wysokie. W sieci z kolei firmy mogą przecież płacić tylko za obejrzany lub "kliknięty" materiał, czego już w żaden sposób nie można przełożyć na telewizję. To sprawia, że całkiem spore budżety są delegowane w wielu firmach właśnie do tego medium.

Wysyp youtuberów

To wszystko spowodowało znaczny wzrost liczby osób, które w mniej lub bardziej profesjonalny sposób produkują materiały wideo. Przecież każdy z nas może to zrobić bardzo niskim kosztem i przede wszystkim zupełnie domowymi sposobami. To czego potrzebujemy najbardziej, to jedynie pomysł!

W Polsce najpopularniejsze są kanały, które pokazują rzeczywistość w krzywym zwierciadle, kanały satyryczne, lub osoby, które komentują naszą rzeczywistość w dowcipny (choć nie zawsze) sposób. Jednak na to wszystko potrzebny jest właśnie pomysł i świadomość do jakiego odbiorcy chcemy się zwrócić.

W wielu przypadkach pomysły zaskoczyły i mamy takie kanały jak na przykład Wardęga, AbstrachujeTv, Niekryty Krytyk czy autorskie wywiady Łukasza Jakóbiaka. Te i wiele innych kanałów pracowało na swoją oglądalność, ale liczyła się koncepcja, która okazała się strzałem w dziesiątkę. Naturalnie to pociągnęło za sobą falę nowych kanałów i początkujących youtuberów, próbujących zrobić karierę w sieci i przede wszystkim zarobić na swoich produkcjach.

Kto zarabia?

To wszystko nie jest jednak takie proste, jak proste wydaje się w teorii. Najbardziej wartościowym wskaźnikiem jest tutaj oglądalność i tego akurat nikomu tłumaczyć nie trzeba. Im większą oglądalność ma nasz film lub kanał, tym więcej zarobimy na umowie z YouTube lub jego agencją partnerską. Ile to właściwie jest?

Nie ma jednoznacznych cenników, ponieważ każda umowa jest indywidualna, jednak szacuje się, że za pełne 1000 wyświetleń reklamy przed filmem można zarobić od kilku do kilkunastu złotych netto. Przy takiej opcji pokazuje to jasno, że zarabiają dopiero Ci, którzy mają miliony wyświetleń swoich produkcji. To jednak oczywiście nie jedyna forma zarabiania.

Przy odrobinie rozgłosu, renomy i wartościowych treściach można zarobić jeszcze więcej. Jeśli kanał i nasze produkcje są znane w sieci i poza nią, co nie znaczy od razu, że muszą mieć wielomilionowe wejścia, to wiele firm zwraca się bezpośrednio do twórcy, lub za pośrednictwem agencji z propozycją współpracy. Wtedy stawki za kampanię czy lokowanie produktu ustalane są indywidualnie i poza cennikiem. To na takich właśnie kampaniach twórcy potrafią zarobić najwięcej. W przypadku popularnych kanałów na kampaniach można zarobić nawet do 100 tys zł netto, przy odpowiednim lokowaniu marki i dużym gronie odbiorców. Jednak z oczywistych powodów nikt precyzyjnych danych nie ujawnia.

Największe marki postawiły na YouTube

Bardzo prosto na podstawie danych i raportów przekonać się, jakie są tendencje związane z YT wśród największych marek na świecie. A dane nie kłamią. Patrząc na zestawienie 100 najcenniejszych marek widać, że to właśnie firmy z tej listy, a szczególnie z jej czołówki, wykazują największą aktywność na YT.

W 2014 roku treści największych firm zebrały ponad 40 miliardów odtworzeń! W tym roku miesięczna liczba ich odsłon wzrosła o ponad 55 proc. To jasny sygnał dla wszystkich marek, gdzie obecnie kryje się potencjał w sieci. Warto jeszcze wspomnieć, że nie chodzi tylko o zwykłe reklamy. Firmy umieszczają także mnóstwo materiałów, którym patronują lub które sponsorują. W tym wypadku stopień dotarcia do odbiorcy jest większy, wrasta także wartość wizerunkowa firmy.

[Nowy model](https://film.wp.pl/nowszy-model-6029515629097601c) naliczania opłat

Ostatnio Google wprowadził jeszcze nowszy model rozliczania reklam na YouTube. Chodzi o kwestię związaną z klikaniem w reklamę. Wcześniej pomiar nie był bardzo precyzyjny, ponieważ można było kliknąć w dowolne pole reklamy, co przenosiło oglądającego na stronę reklamodawcy.

Google postanowił oznaczyć bardzo konkretne pola, w których będzie liczyło się kliknięcie, tak żeby wejść w interakcję z reklamą i wykluczyć przypadkowe kliknięcie. Tak więc opłaty będą obecnie pobierane za: obejrzenie 30 sekund reklamy lub całej reklamy, gdy jest krótsza niż 30 sekund a także za kliknięcie: nazwy kanału lub awatara, nazwy filmu wideo, teasera karty, przycisku "Share", banneru towarzyszącego lub „ściany” wideo, nakładki tekstowej call-to-action, linku prowadzącego na witrynę reklamodawcy i przycisku "zainstaluj" w wypadku reklam promujących instalację aplikacji mobilnej. Chodzi oczywiście o zwiększenie efektywności pomiaru i większą interakcję z oglądającym.

Czy da się na tym zrobić dobry interes? To wszystko zależy od tego, czy mamy na to unikalny pomysł. Jak widać, wiele amatorskich koncepcji przekształciło się w dobrze funkcjonujące i zarabiające kanały ze sporą bazą subskrybentów. Myślę, że najważniejszym wnioskiem płynącym z raportów i obserwacji jest fakt popularyzacji treści i platform video. Skoro największe światowe marki z roku na rok zwiększają swoją obecność na YT i przeznaczają regularne budżety na kampanie w tym medium, to cytując klasyka "wiedzcie, że coś się dzieje...".

wiadomości
kraj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)