Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agata Kalińska
Agata Kalińska
|

Jakub Karnowski zrezygnował z kierowania Grupą PKP

0
Podziel się:

Jakub Karnowski zrezygnował z kierowania Grupą PKP. Ze stanowiska ustępuje także członek zarządu Piotr Ciżkowicz.

Jakub Karnowski zrezygnował z kierowania Grupą PKP
(PKP S.A.)

Jakub Karnowski zrezygnował z kierowania Grupą PKP. Ze stanowiska ustępuje także członek zarządu Piotr Ciżkowicz - poinformowała w poniedziałek Grupa PKP. Obaj byli nazywani przez kolejarzy "bankomatami", ponieważ trafili do PKP z banków.

"Mamy nadzieję, że pozytywne zmiany na polskiej kolei będą kontynuowane. Deklarujemy nowemu kierownictwu Grupy PKP pełne wsparcie w przekazaniu doświadczeń z ostatnich lat, gdyż przed polską koleją jeszcze dużo wyzwań" - napisali Karnowski i Ciżkowicz we wspólnym oświadczeniu. Nie poinformowali jednak o powodach odejścia.

Jak powiedziała w rozmowie z money.pl rzeczniczka Grupy PKP Katarzyna Mazurkiewicz, obaj zrezygnowali z pracy ze skutkiem natychmiastowym. - Przez najbliższe trzy miesiące mają obowiązek być na każde wezwanie byłego pracodawcy - dodała. Rzeczniczka zastrzegła, że ani Karnowski, ani Ciżkowicz nie będą komentować swojego odejścia, ani podawać przyczyn rezygnacji.

Jakub Karnowski należał do najlepiej opłacanych menedżerów, z miesięczną pensją 59 tys. zł brutto. Od pierwszego stycznia ma wejść w życie ustawa, która nakłada 70-proc. podatek od odpraw odchodzących menedżerów spółek z udziałem skarbu państwa. Ponadto nowym ministrem infrastruktury w rządzie PiS został Andrzej Adamczyk, który nigdy nie ukrywał, że nie ceni władz PKP powołanych w czasach, gdy resortem transportu kierował Sławomir Nowak (PO). Adamczyk głośno krytykował też prywatyzację PKP Energetyki, spółki dostarczającej prąd do sieci trakcyjnych.

- Moim zdaniem na odejście Karnowskiego i Ciżkowicza nałożyło się kilka przyczyn. Po pierwsze zmiana ministra infrastruktury w naturalny sposób pociąga za sobą zmiany w podległych mu spółkach. Jeżeli prezes nie zrezygnowałby sam, to prawdopodobnie podziękowałby mu minister. Ale z drugiej strony w Grupie PKP od jakiegoś czasu narastały problemy, z którymi zarząd musiałby się mierzyć. Chodzi o ryzyko utracenia przez kolej funduszy unijnych na remont linii oraz problemów z taborem produkowanym dla PKP Intercity przez Pesę - mówi money.pl prezes fundacji ProKolej Jakub Majewski.

- Mam więc wrażenie, że - mimo sukcesów, jakie ten zarząd miał z prywatyzacją PKP Cargo i spłatą historycznych długów – ile jeszcze pracy, żeby kolej wygląda tak jak na reklamach. Rezygnacja jest logiczną konsekwencją sytuacji - dodaje.

Karnowski i Ciżkowicz przyszli do PKP SA w 2012 r. Żaden z nich nie miał wcześniej doświadczenia w spółce kolejowej. Karnowski za to pod koniec lat 90. był szefem gabinetu politycznego oraz doradcą ówczesnego ministra finansów Leszka Balcerowicza. Pracował też w Banku Światowym, NBP i PKO TFI. Doświadczenie wyniesione z pracy w bankach przenosił na kolej. To natomiast budziło opór części pracowników PKP oraz związkowców. Dlatego kolejarze nazywali prezesa i menedżerów których ściągnął z instytucji finansowych na kolej "bankomatami". Ze związkowcami Karnowski miał kilka spektakularnych starć. Doszło do nich, kiedy postanowił odebrać ulgi przejazdowe. Później strony toczyły spór w sprawie podwyżek w PKP Cargo, a Karnowski ogłosił, że związki zawodowe "tkwią mentalnie w PRL". Ostatni spór toczył się o etaty związkowe. Jednocześnie za kadencji Karnowskiego nie doszło do poważniejszych protestów
związkowych. Jeżeli odbywały się strajki, to przybierały formę ostrzegawczych i dochodziło do podpisania porozumień.

"Jeszcze cztery lata temu PKP były synonimem niewydolnego przedsiębiorstwa, dla którego klient stanowił przysłowiowe zło konieczne. Gdy wraz z naszymi współpracownikami rozpoczynaliśmy reformę spółek Grupy, wiele osób nie wierzyło, że można z nich stworzyć nowoczesne, działające według rynkowych zasad firmy. To się jednak udało" - napisali odchodzący menedżerowie w oświadczeniu.

Ponadto zwracają uwagę, że na kolej zaczęli wracać pasażerowie, trwają inwestycje w dworce i linie kolejowe. Wydatki inwestycyjne przez ostatnie cztery lata to ok. 30 mld zł. Przyspieszyła prywatyzacja spółek z Grupy PKP, a historyczne zadłużenie polskiej kolei spadło z ponad 4 mld zł do około 0,5 mld zł.

Wśród potencjalnych kandydatów na stanowisko szefa polskich kolei w mediach pojawiają się nazwiska byłych prezesów PKP Intercity: Czesława Warsewicza i Krzysztofa Celińskiego.

Zobacz także: Gigantyczny wzrost liczby pasażerów w PKP. Karnowski: To efekt Pendolino
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)