Dzięki ministrowi środowiska Janowi Szyszce pakiet klimatyczny uwzględnia charakter polskiej gospodarki, która jest oparta na węglu - mówiła w czwartek w Sejmie premier Beata Szydło.
Debata nad wnioskiem o wotum nieufności dla ministra środowiska trwała około 1,5 godz. Głosowanie - w czwartek wieczorem. PO, która złożyła wniosek, krytykuje szefa Ministerstw Środowiska m.in. za ustawę dotyczącą wycinki drzew czy sytuację w Puszczy Białowieskiej.
Premier podkreśliła, że minister środowiska jest cenionym w świecie specjalistą. - Jego ciężka praca doprowadziła do tego, że konkluzje szczytu klimatycznego w Paryżu w 2016 r. zakończyły się sukcesem Polski - powiedziała Szydło. Dodała, że na wniosek polskiego rządu wpisano, że polityka klimatyczna musi uwzględniać specyfikę poszczególnych gospodarek.
Według premier to działania Szyszki doprowadziły do tego, że pakiet klimatyczny uwzględnia charakter polskiej gospodarki opartej na węglu. - Jednym z postulatów było zalesianie, jako rozwiązanie, które z jednej strony będzie polepszało klimat, a z drugiej rozwiązywało kwestię redukcji dwutlenku węgla - mówiła premier.
Podkreśliła, że w 2009 r. wówczas rządzący przyjęli rozwiązania "skrajnie niekorzystne dla polskiej gospodarki". - Zgodziliście się, aby rokiem bazowym do liczenia redukcji emisji gazów cieplarnianych stał się rok 2005, a nie dużo korzystniejszy dla nas 1990, który był zapisany w konkluzjach Rady Europejskiej z 2007 r., które podpisał prezydent, profesor, świętej pamięci Lech Kaczyński - mówiła premier.
- Zmieniliście to, świadomie, ze szkodą dla polskiej gospodarki - mówiła. Według premier to determinacja ministra środowiska i jego autorytet spowodowały, że rząd w Paryżu wywalczył dla Polski dobre rozwiązania.
- Myślę, że kiedy pan Schetyna i pan Petru dogadają się, kto jest ważniejszym liderem opozycji, zabierzecie się do uczciwej pracy - wskazała premier.