Money.pl : Dzisiaj Sejm przyjmie ostateczną wersję ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych. Batalia i spory o objęcie kas kontrolą Komisji Nadzoru Finansowego ciągnęły się kilka lat. Według ustawy forsowanej przez PO i przyjętej w nocy przez Sejm, na kasy nałożony zostanie obowiązek utrzymywania wyższego wskaźnika wypłacalności. Przedstawiciele SKOK-ów mówią o bankokracji i zamachu na ich istnienie.
*Janusz Jankowiak ekonomista, wiele lat związany z bankami: *Mógłbym powiedzieć - nareszcie! Mówienie o bankokracji i zamachu, to nieporozumienie. SKOK-i to organizacje parabankowe i skala ich działalności rozwija się błyskawicznie. Wartość zgromadzonych przez nie depozytów to już ponad 10 mld złotych, a liczba drobnych depozytariuszy, czyli klientów, którzy korzystają z niewielkich pożyczek, idzie w miliony. Ta działalność parabankowa musi zostać wreszcie poddana kontroli.
To znaczy, że teraz nic nie wiemy o podstawach ich finansowej działalności?
Teraz te informacje są bardzo fragmentaryczne. Wiemy co nieco na temat wyniku finansowego tych organizacji po różnych audytach i te informacje, które docierają do ludzi odpowiedzialnych za bezpieczeństwo systemu finansowego, nie są zachęcające.
Pieniądze klientów SKOK-ów są w jakiś sposób zagrożone?
Na pewno nie można powiedzieć, że są tak zabezpieczone jak w bankach.
Ale przecież kasy działają od ponad dziesięciu lat i nie byliśmy świadkami żadnej plajty?
ZOBACZ TAKŻE: KNF: Programy naprawcze w osiemnastu bankach
Ja więc pytam: jak długo mamy czekać, aż coś takiego się wydarzy? Kto wtedy ma odpowiadać - rząd, czy podatnicy? Teraz nie wiadomo, kto miałby finansowo odpowiadać, gdy coś takiego by się wydarzyło. Po przegłosowaniu ustawy sytuacja stanie się przejrzysta. Wiadomo, że KNF będzie nadzorowała SKOK-i i znane też będą gwarancje dla klientów. W niczym to nie ograniczy działalności kas, ani ich suwerenności. Nie ma tu mowy o żadnym zamachu.
Jednak przedstawiciele kas mówią, że nie będzie ich stać na spełnienie wymagań związanych z pięcioprocentowym progiem wypłacalności. Mówią, że to doprowadzi do upadku mniejsze kasy.
Nie. Jak każdy współczynnik wypłacalności i ten ograniczy swobodę udzielania pożyczek i ureguluje stronę aktywną finansów tych instytucji po to, żeby nie groziła im niewypłacalność. Teraz pieniądze zgromadzone przez kasy nie są objęte żadną formą gwarancji, a ich bilanse żadną formą kontroli. Jeżeli ktoś nie utrzymuje ustalonych dla wszystkich współczynników wypłacalności, nikt nie wie jak wygląda struktura aktywów i pasywów tych instytucji. W przypadku wprowadzenia nowych elementów kontrolnych istnieje możliwość poczynienia dwóch kroków: albo nastąpi dokapitalizowanie tych kas, albo znacznie ograniczą aktywność kredytową, tak by osiągnąć ten współczynnik.
Mówi Pan o braku danych, a wiemy przecież, ile kasy zgromadziły depozytów, ile udzieliły pożyczek, ilu mają klientów.
To bardzo ogólne informacje i nie odpowiadają współczesnym standardom nadzoru finansowego. Nie wiemy za to jakiego rodzaju lewar jest przez nie stosowany, nie wiemy też czy struktura aktywów odpowiada strukturze czasowej pasywów. Nie wiemy też, w jakim stopniu te instytucje finansują się krótkim pieniądzem. Jeżeli chodzi o rzeczowe i fachowe informacje to, tak naprawdę, nic nie wiemy.
Nie dostrzega Pan w tym wszystkim zagrywki politycznej. Platforma, która ma większość w parlamencie, uderza w instytucje związane i kojarzone z politykami PiS.
Instytucja finansowa powinna być apolityczna. Żadne aspekty polityczne nie powinny tu ZOBACZ TAKŻE: Kredyty: Połowa Polaków żyje na kredyt
odgrywać znaczenia. Jedynie powinno się liczyć bezpieczeństwo klientów i racjonalność rachunku ekonomicznego. Jeżeli politykom PiS na tym zależy, nie powinni krytykować nowych uregulowań. I tak kasy są traktowane bardzo ulgowo. W przypadku banków współczynnik wypłacalności wynosi 8 procent, w przypadku kas jest to zaledwie 5 procent.
Czy SKOK- i w tej formie, jaką mamy, to polski ewenement, czy może gdzieś istnieją podobne instytucje?
Są w krajach, gdzie nadzór bankowy jest bardzo słaby, wskazałbym tutaj na kraje Ameryki Południowej. Instytucje parabankowe działają do momentu zaostrzenia przepisów albo do czasu swojego upadku.
Powierzyłby Pan swoje pieniądze którejś z kas?
Nie! Na pewno nie w obecnej sytuacji, kiedy ustawa jeszcze nie weszła w życie. Zresztą, nie powierzył bym ich żadnej instytucji parabankowej nieobjętej nadzorem finansowym.