Japońska gospodarka skurczyła się o 0,4 proc. w trzecim kwartale - wynika z danych opublikowanych w poniedziałek. Był to drugi z rzędu kwartalny spadek, co oznacza, że Japonia znów wpadła w recesję. Pojawiła się perspektywa przedterminowych wyborów.
W drugim kwartale gospodarka skurczyła się aż o 7,3 proc., co stanowiło największy spadek od katastrofy tsunami w marcu 2011 roku. Według niektórych analityków było to skutkiem podwyższenia podatku od sprzedaży z 5 do 8 proc.
Poniedziałkowe wyniki najprawdopodobniej skłonią premiera Shinzo Abe do odstąpienia od planowanej kolejnej podwyżki podatku od sprzedaży z 8 do 10 proc., planowanej na październik 2015 roku i do ogłoszenia wcześniejszych wyborów. Ponowna wygrana miałaby mu umożliwić kontynuację polityki gospodarczej.
Polityka gospodarcza Abego, nazywana od jego nazwiska _ abenomics _, przewiduje zwiększanie podaży pieniądza, podnoszenie wydatków budżetowych i wprowadzanie reform strukturalnych, co ma zapewnić Japonii długotrwały wzrost gospodarczy.
Rozwiązanie parlamentu i ogłoszenie przedterminowych wyborów leży w Japonii w gestii premiera.
Oczekuje się, że rząd wprowadzi kolejny pakiet stymulacyjny. Wybory zostaną prawdopodobnie przeprowadzone w połowie grudnia - donoszą lokalne media.
Japońska gospodarka przeżyła w ostatnich latach dwa silne wstrząsy. Najpierw dotknął ją globalny kryzys finansowy w 2008 roku, a w 2011 roku potężne trzęsienie ziemi i fala tsunami. W ostatnich pięciu latach Japonia wpadała w recesję trzy razy. Jej dług publiczny stale rośnie od ponad 20 lat.
Czytaj więcej w Money.pl