Być może Jarosław Kaczyński ma wiedzę, że lobbing był i woli tego nie badać przez CBA, tylko zmienić ustawę - powiedział w środę przewodniczący Nowoczesnej Ryszard PetruPetru, odnosząc się do zapowiedzi znowelizowania ustawy o ochronie przyrody dot. wycinki drzew.
Aktualizacja 12:47
Od 1 stycznia obowiązują zliberalizowane przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych posesjach. Zgodnie z nimi właściciel nieruchomości może bez zezwolenia wyciąć drzewo na swojej działce, bez względu na jego obwód, jeśli nie jest to związane z działalnością gospodarczą. Projekt ustawy, który umożliwił te zmiany, został złożony w Sejmie przez grupę posłów PiS.
W ocenie Petru, który był gościem Polsat News, prezes PiS Jarosław Kaczyński, który w poniedziałek zapowiedział zamiar znowelizowania ustawy o ochronie przyrody, przestraszył się, ponieważ "być może nie chce, żeby CBA to badało". - Jak rozumiem, być może Jarosław Kaczyński może ma wiedzę, że lobbing był i woli tego nie badać przez CBA, tylko zmienić ustawę, żeby to szybko pod dywan włożyć - powiedział lider Nowoczesnej.
W środę klub poselski Nowoczesnej wystosował do szefa CBA Ernesta Bejdy pismo, w którym zwraca się o zbadanie, czy CBA podjęło działania dochodzeniowo-śledcze w sprawie "potencjalnych zdarzeń o charakterze korupcyjnym" oraz świadczących o działaniach sprzecznych z ustawą o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa.
Nowelizacja ustawy o ochronie przyrody zawierająca zliberalizowane przepisy dotyczące wycinki drzew uchwalona została w grudniu 2016 r. - Ustawa, która została uchwalona 16 grudnia budzi nie tylko bardzo duże wątpliwości merytoryczne, ale też budzi wątpliwości prawne - powiedział w środę na konferencji prasowej poseł Nowoczesnej Adam Szłapka.
Zaznaczył, że proces legislacyjny tej nowelizacji trwał 8 dni i została ona wprowadzona bez żadnych konsultacji społecznych i dyskusji z organizacjami pozarządowymi.
- Dlatego zwracamy się do szefa CBA Ernesta Bejdy z pismem, by zbadał procedurę przyjęcia tej ustawy - poinformował Szłapka. Dodał, że chodzi o zbadanie przede wszystkim procedury legislacyjnej, tego, jakie osoby miały wpływ na tę procedurę oraz z kim były prowadzone rozmowy przez polityków PiS w sprawie nowych przepisów.
Poseł Nowoczesnej stwierdził, że jeśli prezes PiS po dwóch miesiącach mówi, że ta ustawa powinna być zmieniona, to albo posłowie PiS nie wiedzieli nad czym głosują, albo Kaczyński uzyskał jakieś informacje, które skłoniły go do zmiany zdania na temat tych przepisów.
Z kolei Ryszard Petru zaznaczył, że w poniedziałek, razem z rzeczniczką Nowoczesnej Katarzyną Lubnauer, wskazywali "na poważne ryzyko lobbingu w tej sprawie".
- Apelowałem do CBA i do pani premier, żeby zbadało, kto zarobił na tej ustawie. Pan minister Szyszko nakupił całą masę działek przed wejściem ustawy w życie. Ja chciałbym wiedzieć o ile wzrosła wartość tych działek - mówił lider Nowoczesnej.
Na pytanie dziennikarza, czy sugeruje, że Szyszko jest lobbystą, Petru odpowiedział: Sugeruję, że mógł być, a nie, że był. Ja chciałem sprawdzić ile zarobił, kto się z nim kontaktował, kto miał wiedzę o tej ustawie wcześniej. To są konkretne pytania.
Ustawa umożliwiająca wycięcie bez zezwolenia drzew na swoim terenie obowiązuje od początku roku. Posłowie uchwalili ją na tym samym posiedzeniu w Sali Kolumnowej, na którym przegłosowali także budżet państwa. Od tego czasu budzi liczne kontrowersje. W internecie zawrzało, kiedy do sieci trafiły zdjęcia skweru przed Urzędem Dzielnicy Śródmieście w Warszawie, z którego wycięto drzewa.