W procesie 7 oskarżonych o "sprawstwo kierownicze" masakry robotników Wybrzeża w 1970 roku dziś rozpoczął zeznania Wojciech Jaruzelski, który nie przyznał się do winy. Wcześniej obrońca generała wnioskował o przesłuchanie jego klienta w listopadzie. Ostatecznie, na swój własny wniosek, Wojciech Jaruzelski zeznaje dziś. Proces ma ustalić kto ponosi odpowiedzialność za śmierć 44 osób, zabitych podczas tłumienia przez wojsko i milicję robotniczych protestów w Trójmieście przeciw drastycznym podwyżkom cen w grudniu 1970 roku. Oskarżeni w procesie Grudnia '70 to: 78-letni dziś gen. Wojciech Jaruzelski - ówczesny szef MON, Stanisław Kociołek - ówczesny wicepremier, gen. Tadeusz Tuczapski - były wiceszef MON, oraz dowódcy jednostek wojska tłumiących protesty. Wśród nich, do wczoraj, był też Władysław Łomot, którego wyłączono ze sprawy, ponieważ czterokrotnie nie stawił się w sądzie. Swoją nieobecność tłumaczył złym stanem zdrowia. Żaden z oskarżonych nie przyznaje się do winy. Wszystkim grozi dożywocie. Odpowiadają
z wolnej stopy.