24-letni podróżnik, założyciel wspierającej osoby niepełnosprawne Fundacji Poza Horyzonty i zdobywca obu biegunów, chce odwiedzić między innymi Tajlandię i Wietnam, a na miejscu podróżować głównie autostopem.
_ - Biorę 50-litrowy plecak, namiot, śpiwór, karimatę, maszynkę do gotowania wody i posiłków oraz sprzęt do dokumentacji podróży, m.in. aparat fotograficzny, zestaw obiektywów, statyw i lampę _ - opisywał.
Wstępny plan jest taki, że na trasie wyprawy znajdą się: Tajlandia, Kambodża, Wietnam, Laos, Birma, Indie, Chiny, Mongolia i Rosja. Być może Jasiek Mela wybierze się także do Australii, żeby spotkać się z mieszkającymi w Sydney przyjaciółmi. Do Polski planuje wrócić najpóźniej na początku lipca.
Podróżnik zaznaczył, że plan wyprawy może ulegać w jej trakcie pewnym modyfikacjom. _ - Jestem zwolennikiem podróżowania intuicyjnego, spontanicznego. Może, na przykład, spędzę całe cztery miesiące w Wietnamie i w efekcie zrezygnuję z wizyty w kilku innych krajach _ - tłumaczył.
Pierwszym przystankiem na trasie będzie Tajlandia. _ - Bilet mam wykupiony na 6 listopada. Polecę do Bangkoku przez Stambuł. Nie wiem dokładnie, ile czasu spędzę w Tajlandii _ - powiedział. Mela wybiera się w tę podróż sam, uważa jednak, że samotność mu nie grozi. _ - Mówi się, że obcy człowiek to przyjaciel, którego po prostu jeszcze nie znamy. Nastawiam się na to, że po drodze poznam wiele osób i na pewno nie będę sam _ - powiedział.
Podróżnikowi bardzo zależy na odwiedzeniu Wietnamu. _ - Mam przeświadczenie, że w Wietnamie dane mi będzie spotkać otwartych ludzi, zobaczyć prawdziwość życia. W biedniejszych zakątkach świata ludzie nie otaczają się mentalnym murem, niewidzialną barierą. Przez to, że potrzebują siebie nawzajem, są znacznie bardziej otwarci. Nie tak, jak ludzie Zachodu - niezależni i wolni, a zarazem mający innych, bardzo często, gdzieś, oddzielający się od innych _ - mówił Mela.
Ważnym przystankiem w podróży będzie też Rosja. Mela zamierza pojechać nad jezioro Bajkał, co będzie jednocześnie związane z misją kierowanej przez niego Fundacji Poza Horyzonty. Do działań fundacji należy m.in. organizowanie wypraw, których uczestnikami są osoby niepełnosprawne.
_ - Chciałbym być nad Bajkałem w marcu, ponieważ w tym miesiącu jest on skuty lodem i można przechodzić po zamarzniętym jeziorze. Myślimy o tym, by zorganizować w przyszłości wyprawę przez zamarznięty Bajkał z udziałem grupy osób niepełnosprawnych. W marcu mógłbym zrobić rekonesans i nawiązać odpowiednie kontakty, przydatne w organizacji takiej wyprawy _ - tłumaczył.
Dla Jaśka Meli, który spędził kiedyś kilka dni w Japonii, będzie to pierwsza tak długa wyprawa do Azji. Jej przebiegu podróżnik nie zamierza relacjonować na blogu ani na Facebooku. Planuje kontaktować się tylko z rodziną i ze swoją dziewczyną. _ - Biorę telefon komórkowy, będę odzywał się co kilka dni _ - powiedział.
Podczas azjatyckiej wyprawy Jasiek Mela świętował będzie 25. urodziny. Urodził się 30 grudnia 1988 roku w Gdańsku. Wychował się w Malborku. W 2002 roku, gdy miał 13 lat, uległ ciężkiemu wypadkowi - schronił się przed deszczem w niezabezpieczonym budynku stacji transformatorowej i poraził go prąd. Lekarze zdecydowali o amputacji lewego podudzia i prawego przedramienia Jaśka. Obecnie Mela, który przeszedł skomplikowane leczenie, chodzi z pomocą protezy nogi.
W 2004 r. Mela razem z Markiem Kamińskim zdobył oba bieguny Ziemi - najpierw Północny, potem Południowy. Został tym samym najmłodszym na świecie człowiekiem oraz jedynym niepełnosprawnym, który dokonał takiego czynu. W 2008 r. Mela założył Fundację Poza Horyzonty.
Od 25 października w kinach oglądać można film fabularny _ Mój biegun _ (reż. Marcin Głowacki) o Jaśku Meli i jego najbliższych. Melę zagrał Maciej Musiał, w rodziców Jaśka wcielili się Bartłomiej Topa i Magdalena Walach.
Czytaj więcej w Money.pl